Najlepsze agro z Brennej

Już po raz ósmy Śląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Częstochowie zorganizował konkurs na najlepsze gospodarstwo agroturystyczne w województwie śląskim. Gospodarstwa, które przystąpiły do konkursu musiały przejść dwuetapową ocenę. Najpierw oceniono je na podstawie nadesłanych dokumentów konkursowych, a następnie komisja wizytowała każde gospodarstwo, aby móc na miejscu sprawdzić przede wszystkim standard i jakość oferowanych usług.

W tym roku poziom konkursu był bardzo wysoki i komisja konkursowa długo debatowała zanim jednogłośnie ustaliła werdykt. Zdecydowano się przyznać aż po dwie równorzędne nagrody. Oficjalne ogłoszenie wyników konkursu odbyło się w Akademii Polonijnej w Częstochowie, na uroczystej inauguracji Jubileuszowej XXV Krajowej Wystawy Rolniczej. Pierwsze miejsce miejsce ex aequo zajęło Gospodarstwo Agroturystyczne „Sokole Ranczo" z Biskupic oraz Agroturystyka „U Gazdy" Marty i Andrzeja Cieślarów z Brennej.

Gospodarstwo jest członkiem Cieszyńskiego Stowarzyszenia Agroturystycznego Natura i Ogólnopolskiej Sieci Zagród Edukacyjnych. Do dyspozycji gości znajdują się kilkuosobowe pokoje a domowe posiłki serwowane dla gości przygotowywane są na bazie własnych produktów i opierają się na kuchni regionalnej. Specjalnością gospodarstwa są placki z blachy z wyrzoskami i potrawy z baraniny. Ponadto dla gości organizowane są kuligi, przejażdżki bryczką, biesiady z pieczeniem barana, nauka jazdy konnej.

Jedziemy przez las, droga szutrowa, później płyty, odcinkami dosyć spore dziury. Ale dojeżdżamy – przepiękna polana, na jej szczycie kilka zabudowań. To gospodarstwo agroturystyczne państwa Cieślarów i jego rodziny. - Rzeczywiście dojazd jest uciążliwy, ale mam nadzieję, że się to zmieni – tłumaczy Andrzej Cieślar. - Ulica Malinka w Brennej, podobnie jak w Wiśle, bo z nią przez góry graniczymy. Na starych mapach widać, że właśnie tutaj był jeden z pierwszych szałasów - dodaje gospodarz.

Jak przyznaje, komisja, która oceniała gospodarstwa zwracała uwagę na to, żeby gospodarstwa agroturystycznymi nie były tylko z nazwy. U Cieślarów tak nie jest. Zabudowania położone są na wysokości 700 m n.p.m., wokół lasy i szczyty sąsiednich gór. Pełnia natury, do tego ścieżki edukacyjne dla najmłodszych. - Żona śmieje się, że mamy wiele zwierząt – kilkanaście gatunków, od przepiórek po konie. Ale to przyciąga i cieszy dzieci - mówi pan Andrzej. Gospodarze chcą przekazywać wiedzę o zwierzętach, które były hodowane w tych regionach. - O tym, że była tu kiedyś czerwona krowa. I to nie jest żart, w ubiegłym roku w dolinie Śniegociny w Brennej sprzedano ostatnią krowę. Dzieciom dzisiaj łatwiej jest zajść do zoo i tam zobaczyć słonia, niż spotkać na wsi krowę - przekonuje Andrzej Cieślar.

Pyszne jedzenie, dobre warunki noclegowe, a do tego inicjatywa gospodarzy. Agroturystyka 'U Gazdy' znana jest w regionie ze słynnej imprezy 'koszenie łąki'. W tym roku odbyła się już dziesiąta edycja tej imprezy. Zobacz jak wyglądały początki – materiał z roku 2007 Mistrzostwa w koszeniu łąki.

Innym wydarzeniem, które z roku na rok przyciąga turystów, to zielonoświątkowe smażenie jajecznicy. - Na początku było 100 jajek, teraz była jajecznica z 700 jajek i.. zabrakło. To cieszy, że chcą ludzie tutaj przyjeżdżać – mówi Andrzej Cieślar. Jak zauważa gospodarz, turyści nie szukają już tylko samego gospodarstwa, w którym mogą przenocować. Chcą czegoś więcej, naturalne produkty, pełne wyżywienie, a do tego zagospodarowanie czasu. Oferta musi być pełna, żeby wypoczynek również był na 100%. Jak dodaje Cieślar, nie myśli nad rozbudową agroturystyki, ale chce dźwigać jej standard. - Natomiast na imprezach, owszem, cieszę się, gdy jest wielu gości. Będziemy też działać w kierunku edukacji najmłodszych - kończy.

Jan Bacza