Upiecz murzina! Mamy przepis!
Na Ślasku Cieszyńskim murzin pieczony był od dziesiątków lat. Dawniej świnie bito jesienią, przed świętami Bożego Narodzenia. Aby mięso mogło dotrwać do kolejnych świąt, wędzono je w „wędzoku” na podwórzu na twardym, liściastym, często owocowym drewnie dokłądając liście jałowca. Tak uwędzony boczek i szynkę przechowywano w „szpyrczoku”- w skrzyni zbitej z desek, z drzwiami i kłódką, tak żeby „skarby świąteczne” nie dostały się w niepowołane ręce. Ciasto było wypiekane w „piekarszczoku” dawnym piecu na chleb, rozpalanym drzewem bukowym. Brytfankę z ciastem kładziono bezpośrednio na rozżarzone drewno, przy dokładaniu drewna unosił się popiół, który opadał na ciasto, nadając mu ciemny, czasami nawet czarny kolor. Być może stąd wywodzi się nazwa potrawy - murzin.
Określenie to może również pochodzić od ciemnego koloru ciasta, które wyrabiane było dawniej tylko z mąki pszennej razowej z otrębami, nieczyszczonej, ręcznie mielonej na żarnach i przesiewanej na sitach. Jak mówi Irena Bączek – od 44 lat szefowa Koła Gospodyń Wiejskich z Łaczki dawniej właśnie murzin był rarytasem na świątecznym stole. - Choć ciemne ciasto dziś nie cieszyłoby się już takim powodzeniem.
Od lat murziny pani Ireny można dostać na Kiermaszu Tradycji Kulinarnych w Łączce, jednak tylko nam pani Irena zdradziła przepis na jej specjał:
Na kilogram mąki daję 5 żółtek i jedno całe jajko. Do zarobienia drożdze i sól. Drożdże rosną wcześniej w mleku z łyżeczką cukru. Ciasto zarabiam rosołem z szynki. Dodaję jeszcze pół kostki smalcu i kostkę palmy. Tak ciasto zarabiam. Ciasto musi być tłuste. Obieram kiełbasę- białą, bądź weselną ze skórki. Ciasto trzeba dobrze wyrobić i rozwałkować. Ciasto dzielę na równe porcje ok. 40 dkg, następnie zawijam kiełbasę i przekładam i znów zawijam. Trzeba uważać, żeby ciasto nie pękło. SMACZNEGO!
Zebrała Dorota Kochman
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.