Sizalowe stajenki
W grudniu w skoczowskim Warsztacie Sztuk przy ul. Słonecznej można obejrzeć prawie 30 bożonarodzeniowych szopek. - Cacka zostały wykonane przy pomocy sizalowego sznurka. A wszystko zaczęlo się bardzo niewinnie, od niedokończonych espadryli - żartowała Julia Broda, kierowniczka warsztatu i zarazem gospodyni sobotniego otwarcia wystawy. Jan Drechsler, twórca prezentowanych szopek, mieszka w Zbrosławicach koło Tarnowskich Gór. Z zawodu jest lekarzem weterynarii, a z zamiłowania autorem licznych opowiadań o tematyce regionalnej. Na co dzień współpracuje z muzeum tarnogórskim, a od 8 lat, gdy zbliża się czas adwentu, z sizalowego sznurka wyczarowuje fikuśne stajenki. Jego szopki wyglądają zupełnie inaczej niż krakowskie, każda z nich posiada swą historię, styl i charakter.
- Szopka jest swoistym wektorem artystycznym, ale dla takich artystów jak ja. Tworząc bożonarodzeniowe stajenki można uderzać w klimaty bliskie sercu, a trochę dalsze od artyzmu. Mimo to szopki nie powinny podlegać krytyce - mówił J. Drechsler.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
