Przedwyborcza debata kobiet

Przedwyborcza debata kobiet, która odbyła się w środę (29.10) w Oranżerii w Zamku Cieszyn nie przyciągnęła tłumów. Czy to znaczy, że Panie o polityce nie chcą rozmawiać? Czy może ciągle przedstawicielek płci żeńskiej jest w tym „fachu” zbyt mało? Te pytania zadawały sobie Panie, które wzięły udział w debacie. Z racji niskiej frekwencji spotkanie to przybrało formę nie tyle debaty, co luźnej rozmowy.

Na przedwyborczą debatę kobiet zaprosiło Stowarzyszenie Klub Kobiet Kreatywnych. Chciałyśmy zaproponować taką, trochę inną formułę. Aby na forum mogły się wypowiedzieć kobiety, których w polityce jest coraz więcej. Co widać, patrząc chociażby na plakaty wyborcze, które już się pojawiły. Jednak to dzisiejsze spotkania nie będzie dotyczyło tylko i wyłącznie „kwestii kobiecej”. Ważne jest też pytanie o perspektywę kandydujących kobiet w ocenie problemów i potrzeb mieszkańców ich okręgów wyborczych – mówiła Aleksandra Banot, kandydatka do Sejmiku Wojewódzkiego.

Podczas spotkania poruszono dwa bardzo ważne tematy, takie jak: kandydowanie kobiet w wyborach po 3 latach obowiązywania tzw. ustawy kwotowej oraz kompetencje i zadania poszczególnych szczebli samorządu terytorialnego. W programie debaty znalazła się również analiza poszczególnych programów wyborczych w kontekście problemów Cieszyna i powiatu. W odniesieniu do analizy programów wyborczych Panie zaznaczyły jednak, iż póki co ciężko znaleźć jakikolwiek program wyborczy. Aleksandra Banot przyznała, iż łatwiej znaleźć w Internecie program komitetu wyborczego niż konkretnego kandydata. Obecny na spotkaniu radny Czesław Banot dodał, iż na programy wyborcze jest jeszcze za wcześnie, sam przyznał, iż ma już program, ale jeszcze go nie opublikował.

Roma Rojowska, Prezeska Zarządu Stowarzyszenia Klub Kobiet Kreatywnych w Cieszynie, kandydatka do Rady Miasta podkreślała, iż słowo którego się unika w programach wyborczych to słowo kobiety. Bezpiecznie jest odnosić się do dzieci i młodzieży, czy osób starszych – przyznała Rojowska, po czym dodała. Część kandydatek, które mogłyby tutaj dziś być i opowiedzieć o powodach, dla których kandydują jest nieobecna. Być może wynika to z pewnej ostrożności.

Głos zabrała również Grażyna Krehut, kandydatka na Wójta Gminy Hażlach. Generalnie kobiet w samorządach jest mało. Więcej kobiet w polityce to inna perspektywa, inny podział środków. Inne spojrzenie na pewne kwestie. Mnie udało się namówić do kandydowania w tych wyborach 5 pań. To mój duży sukces. Zresztą inaczej wygląda taki udział w wyborach z perspektywy wsi, a inaczej z perspektywy miasta. W mieście jest łatwiej. Podjęcie decyzji o kandydowaniu nie zawsze jest proste. Jest to z pewnością ważny moment zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet – mówiła Krehut, po czym dodała. Mimo, iż dziś już coraz więcej kobiet decyduje się kandydować, to ciągle jest tak, iż to panowie w przekonaniu wielu, najlepiej nadają się do polityki. Mnie nie było łatwo, jak zaczynałam, kiedy zostałam wybrana na przewodniczącą Rady Gminy Hażlach, ale uważam, iż dałam sobie radę.

Podczas spotkania Roma Rojowska nawiązała również do ogólnopolskiej akcji „Masz Głos, Masz Wybór” realizowanej przez Fundację im. S. Batorego i partnerów, której uczestnikiem jest Stowarzyszenie KKK. Debatę z kobietami zorganizowano właśnie w ramach wyżej wymienionej akcji.

Panie poruszyły również temat frekwencji wyborczej i świadomego głosowania. Chcemy zmobilizować społeczność lokalną do świadomego podejmowania decyzji w wyborach samorządowych, które odbędą się 16 listopada. Wybierać przecież będziemy osoby, z którymi przyjdzie nam współpracować i które będą decydowały o tym, co się będzie działo w naszych miastach i wsiach przez 4 lata. Powierzymy im tak ważne sprawy jak: edukacja naszych dzieci, wygląd naszych gmin i nasze bezpieczeństwo. Zadbajmy więc wspólnie o to, aby mieszkańcy licznie wzięli udział w wyborach i świadomie zdecydowali, na kogo zagłosują – apelowały organizatorki.

Radny Czesław Banot pokusił się o podsumowanie przedwyborczego spotkania kobiet. Jest takie przysłowie, iż kobiety i dzieci łagodzą obyczaje. Myślę, iż kobiety na stanowiskach przywódczych w samorządach wprowadzają właśnie ten element. Element takiego innego sposobu rozmowy, komunikacji.

MSZ