Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Przepłynęli ponad 900 km i dotarli do Bałtyku

Wakacje można spędzać na wiele sposobów - można leniuchować, zwiedzać, czy szukać bardziej ekstremalnych i sportowych emocji. Każdy z pewnością ma swój własny, sprawdzony przepis na udany urlop. Kasia i Krzysiek postanowili przepłynąć Wisłę kajakiem. Tak jak sobie założyli, tak też zrobili, a wyprawa zakończyła się sukcesem.

Wisła od źródła do Bałtyku – tak można nazwać tegoroczną wyprawę Katarzyny Żebrok z Cieszyna i jej chłopaka Krzysztofa. Para już dawno postawiła na aktywny wypoczynek i zwiedzanie. Jak się okazuje, przepłynięcie Wisły kajakiem było ostatnim punktem na liście wypraw, które Krzysztof chciał zrealizować. Jak zdradza nam jego dziewczyna przeszedł już Główny Szlak Beskidzki, Główny Szlak Sudecki, całe polskie wybrzeże od granicy niemieckiej aż po rosyjską oraz zaliczył podróż dookoła Polski na rowerze. W te wakacje padło więc na kajak. Sukcesywnie realizował swoje założenia, a ja cieszę się, że miałam możliwość towarzyszyć Krzyśkowi w dwóch wyprawach - Wisła kajakiem i przejście wybrzeża – przyznaje z dumą Kasia Żebrok.

Kajakową wyprawę rozpoczęli 2 lipca br. Ponieważ założyli sobie podróż od źródła Wisły początkowy odcinek ok. 6 km musieli pokonać piechotą, a 90 km rowerem zanim „rozgościli się” w kajaku. Wyprawę zaczęliśmy od podjechania na rowerach pod Baranią Górę – opowiada naszej redakcji Kasia - następnie nasze 'pojazdy' ukryliśmy w krzakach i powędrowaliśmy na szczyt oraz do znajdującego się nieco pod szczytem źródełka Wisły. Po zejściu z Baraniej z powrotem wsiedliśmy na rowery i skierowaliśmy się w stronę Oświęcimia. Niestety, złapała nas burza i rozłożyliśmy namioty już w Ustroniu. Dopiero następnego dnia dotarliśmy do Broszkowic, gdzie czekali na nas rodzice Krzyśka, którzy przywieźli nam kajak i zabrali rowery.

Podróż kajakiem rozpoczęli 3 lipca. Do morza wpłynęli 20 lipca, czyli samego wiosłowania wypadło 18 dni. Jak zdradzają, dzienny dystans, który mieli do pokonania był bardzo różny od 40 km do prawie 80 km. Na pierwszym odcinku Wisła była wąska, kilkakrotnie musieliśmy się śluzować lub tak jak w przypadku nieczynnej śluzy Przewóz -przenosić kajak. Trzeba było uważać na bystrza [przyśpieszenie przepływu wody] – początkowe trudy wynagrodził jednak Kasi i Krzysztofowi Kraków. Ciekawie było, tyle razy widziany Wawel, zobaczyć tym razem od strony rzeki. Za Krakowem Wisła zrobiła się szersza. Najpiękniejszy odcinek był między Sandomierzem, a Płockiem. Mogliśmy tam obserwować liczne wysepki [tzw. łachy]. Para 12 lipca dopłynęła do centrum Warszawy – czyli znaleźli się w połowie drogi. W czasie wyprawy staraliśmy się jak najwięcej zwiedzać. Byliśmy m.in. w Warszawie, Sandomierzu, Kazimierzu, Tczewie, Gniewie, Grudziądzu, Toruniu itd. Podróż i zwiedzanie to jedno, ale wyprawa kajakowa rządzi się swoimi prawami. Trzeba ją dopasować do panujących warunków atmosferycznych. Pogoda była niezwykle istotna na Zbiorniku Włocławskim i Bałtyku, bo o ile w deszczu można płynąć, to przy zbyt silnym wietrze powodującym wysokie fale, byłoby to zbyt ryzykowne – tłumaczy Kasia.

Wyprawę Kasi i Krzysztofa można zaliczyć do udanych. Bogatsi o nowe doświadczenia z satysfakcją opowiadają o tym, co przeżyli i zobaczyli. Podczas spływu mogliśmy cieszyć oczy bogactwami natury. Spotykaliśmy wydry, bobry, orły, bociany białe oraz czarne, czaple i wiele innych, a na morzu przez około pół godziny towarzyszyły nam foki. Trudno nie polecić takiej wyprawy każdemu, kto szuka pomysłu na wakacje, a tak jak my nie przepada za siedzeniem w miejscu – podsumowuje Kasia Żebrok.

Parze podróżników towarzyszył również dobry kolega Dawid Kocemba. Co prawda nie płynął kajakiem, ale nabijał kilometry, jadąc na rowerze. Startowaliśmy razem z nim. Wieczorami zazwyczaj (kilka razy rozbiliśmy namiot na wyspach, więc Dawid nie miał jak dotrzeć) spotykaliśmy się przy wspólnym ognisku. Razem również zakończyliśmy naszą wyprawę na plaży gdzieś między Mikoszewem, a Jantarem – wspomina Kasia.

Filmik z wyprawy Kasi i Krzyśka można zobaczyć tutaj.

 

MSZ

źródło: ox.pl
dodał: MSZ

Komentarze

3
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2016-08-11 11:47:34
speeddriver: Rewelacja. Podziwiam takich młodych ludzi pełnych zapału. Nie książęta i księżniczki wygodnie zasiadający w swoje fury, tylko spartańskie warunki i blisko natury. Pozdrawiam.
2016-08-11 11:47:46
niki132435: pytanie proste. no i co z tego płyneli kajakiem? to jakis sukces czy głupota, fakt wiadomosc na ox, zeby zrobili cos sensownego to jeszcze miałoby rece i nogi. ale przepłyneli kajakiem, no brawo. mozna kulke tworzyc jak pewne zyjatko. żenada
2016-08-12 06:32:37
ciamajda: @niki - widać że Cię zazdrość zżera. Oderwij doope od krzesła i zrób coś pożytecznego. Albo tocz kulkę:) Przed kajakarzami chylę czoło. Kiedyś był już taki spływ. Ze Skoczowa. Ile to było hałasu, szumu a tu proszę. Po cichutku. Brawo!!
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: