Tężnia ciągle oblegana
Otwarta cztery lata temu tężnia, nieprzerwanie cieszy się popularnością. Od wczesnej wiosny do jesieni korzysta z jej walorów wielu mieszkańców i turystów. - Widzimy bardzo duże zainteresowanie, w niedzielę nie ma szans, żeby usiąść na ławkach, ale pozostaje przechadzanie się wokół i wdychanie. Wiele osób, w słoneczne dni podjeżdża tutaj do centrum i korzysta z tych uroków – mówi wójt Dębowca, Tomasz Branny.
Solanka, która krąży w tężni, pochodzi z Dębowca. Warzelnia Co tydzień świeża porcja wody jest tutaj dolewana. Raz w roku tężnia przechodzi konserwację. Tężnia właśnie poddana liftingowi, po zimie uporządkowano, a przede wszystkim odświeżono leczniczą wodę. Co roku przed sezonem jest ona wymieniana. A jest jej sporo, bo około 25 tysięcy litrów. Wlewana jest z powrotem do odwiertu. Zanim świeża solanka zacznie krążyć po układzie tężni, wszystkie koryta i rury są oczyszczane.
Woda, spływając po gałązkach tarniny rozpyla się. Mgiełka unosi się w powietrzu, dzięki czemu można się inhalować. - Zauważyliśmy, że nasi mieszkańcy w weekendy rzadziej odwiedzają tężnię. Zostawiają miejsce turystom – dodaje się wójt. W planach władz Dębowca jest również zwiększenie ilości miejsc do parkowania wokół tężni. To przede wszystkim z myślą o turystach z dalsza, którzy do miejscowości przyjeżdżają samochodami.
Na miejscu można wypić kawę a wiele osób korzystając z wiosennej pogody, zasiada na ławkach z książką w ręku. - Tutaj nawet można się inhalować czekając na przystanku autobusowym – śmieją się mieszkańcy.
Jan Bacza
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.