Serce przegrało z rozumem
Kiedy na początku grudnia otrzymaliśmy zgodę z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy byliśmy przekonani, że od tej chwili wszystko pójdzie jak z płatka. Rzeczywiście tak było. W natłoku różnych załatwień nie pomyśleliśmy, do czego się przyznajemy, o załatwieniu odpowiednich pozwoleń na zbiórkę. Byliśmy przekonani, że skoro zbiórka jest organizowana przez WOŚP z siedzibą w Warszawie, wystarczy pozwolenie polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Okazało się, że do zbierania pieniędzy potrzeba wielu różnego rodzaju pozwoleń, których zdobycie zajęłoby nam kilka tygodni. Tak naprawdę kompletowanie dokumentacji powinniśmy rozpocząć jeszcze zanim otrzymaliśmy zgodę na utworzenie sztabu.
Dlatego wczoraj po południu podjęliśmy decyzję, że nie będziemy zbierać pieniędzy. W związku z tym wolontariusze Orkiestry nie pojawią się przy okazji zaplanowanych na dziś najnowszej premiery Sceny Polskiej „Lalki" oraz koncertu polskich chórów w kościele rzymskokatolickim w Karwinie-Frysztacie („Dźwięk", „Lira", „Collegium Canticorum"), jutro nie będzie otwarta redakcja „Głosu Ludu". Wszystkie osoby, które zamierzały przyłączyć się do akcji, zachęcamy do odwiedzenia jednego ze sztabów utworzonego po polskiej części Śląska Cieszyńskiego. Na przykład w Ustroniu po raz pierwszy zagra Zbójnicka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Doświadczenie czegoś nas nauczyło, dlatego jeszcze w pierwszym półroczu załatwimy wszystkie dokumenty potrzebne do utworzenia sztabu na XXI Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jesteśmy przekonani, że ten na pewno się odbędzie, w myśl słów Jerzego Owsiaka: „Orkiestra będzie grać do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej".
Tomasz Wolff, szef sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Zaolziu
Głos Ludu - Gazeta Polaków w Republice Czeskiej
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.