Liczą na ugodę

Mediacja przed sądem
Plany pokrzyżowała nie tylko pandemia COVID-19 i wzrost cen. W pewnym momencie wykonawca zszedł z budowy. Następnie obie strony od umowy odstąpiły.
Obecnie między gminą Chybie, a firmą z Warszawy, która realizowała modernizację, trwa sądowy spór. Andrzej Bury, sekretarz gminy wyjaśnił, że niedawno odbyło się przed Sądem Polubownym w Warszawie posiedzenie mediacyjne. Kolejne wyznaczono na koniec listopada. Przedstawiciele Chyba wierzą, że ugoda wciąż może zostać zawarta.
Sprawa nie jest prosta. W listopadzie ubiegłego roku kierownik budowy zawiadomił powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Cieszynie o zaobserwowaniu niekontrolowanej pracy poszczególnych elementów zasadniczej konstrukcji budynku. W styczniu tego roku samorząd zlecił wykonanie stosownej ekspertyzy związanej z postanowieniem inspektora nadzoru. W dokumencie wykazano konieczność wykonania prac naprawczych w celu kontynuowania robót budowalnych. Zapisy przekazanej ekspertyzy budowlanej wykazały, że zły stan techniczny budynku GOK wynika z niewłaściwie prowadzonych prac przez głównego wykonawcę.
Wykonawca w Warszawy miał otrzymać za realizację inwestycji 6,2 mln zł. Samorząd pozyskał na renowację budynku ponad 6 mln zł z funduszy UE.
Niezbędna inwentaryzacja
Firma, która zeszła z placu budowy, zrealizowała część zamówienia. Gmina chce początkiem przyszłego roku ogłosić kolejny przetarg i wyłonić nowego wykonawcę. Konieczna jest inwentaryzacja zadań, które już zostały zrealizowane. Na dodatek nadzór budowlany nakazał wykonanie pewnych prac naprawczych.
Zakres prac, który został do wykonania, w związku ze wzrostem cen rynkowych oceniany jest na 7,7 mln złotych. W tym jest również wykonanie zadań naprawczych, będących efektem przerwania działań w ramach pierwotnie zawartej umowy.
Władze Chybia pozyskały rządowe fundusze na dokończenie inwestycji. To kwota 4,9 mln zł z drugiej edycji Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. Samorząd nadal również dysponuje 2,8 mln złotych, które otrzymał w ramach unijnego dofinansowania.
Będzie pięknie
W nowej siedzibie powstanie m.in. sala widowiskowa na 120 miejsc z pełnym zapleczem, pracownie warsztatowe i galeria wystawiennicza. Istniejący taras zostanie dostosowany do przeprowadzania na nim zajęć plenerowych. Zamontowane zostaną kolektory słoneczne oraz panele fotowoltaiczne.
W budynku po dawnej cukrowni nadal będzie działał Amatorski Klub Filmowy „Klaps”, który powstał w 1969 r. Założyli go młodzi pracownicy cukrowni Franciszek Dzida, Józef Orawiec i Kazimierz Pudełko. To jedyny działający na wsi klub filmowy. Główny bohater „Amatora” Krzysztofa Kieślowskiego był nawiązaniem do postaci Dzidy. Obecnie klub zrzesza kilkanaście osób.
(ach)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.

Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
