Istebna: zrobiliśmy wszystko, aby mistrzostwa się odbyły

- Sama impreza, która spowodowałaby napływ turystów i zawodników, ale też środków finansowych, została oddana do Zakopanego - kogo tu winić? Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że zarówno Polski Związek Narciarski, jak i Ministerstwo Sportu, nie dołożyli wszelkich starań, aby ta impreza tutaj się odbyła - mówił Stanisław Legierski.

Jak dodał przewodniczący rady, gmina nie ma sobie nic do zarzucenia. - Warto przypomnieć, że w poprzedniej kadencji rada podjęła decyzję o przekazaniu i wskazaniu działki pod obecny posterunek policji, który już funkcjonuje. Tam (na Kubalonce - dop. red.) robiliśmy wszystko z samorządem miasta Wisły, aby te trasy były zmodernizowane i aby zawody się nie odbyły, a się nie odbędą. Wydaje mi się, że z naszej strony to było wszystko, co mogliśmy zrobić. Sam brałem udział w dwóch spotkaniach, na których byli także trenerzy, dyrektorzy COS. Winę za taki stan rzeczy należy moim zdaniem rozłożyć po równo - Polski Związek Narciarski powinien dołożyć wszelkich starań, aby impreza odbyła się tutaj, ale pieniądze miało przekazać Ministerstwo Sportu - zaznaczał.

Do sprawy odniósł się także wicewójt Istebnej, Ryszard Macura. - Rzeczywiście, chyba nikt z nas nie ma tu pełnej wiedzy na temat decyzji przeniesienia zawodów. Myślę jednak, że dla nikogo nie jest tajemnicą, że większość środowiska sportowego wskazuje na PZN, który miał tu decydujące znaczenie.

W podobnym tonie wypowiadał się w październiku burmistrz Wisły, Tomasz Bujok. - Jako środowisko sportowe liczyliśmy, że ta baza strukturalna w województwie śląskim szybko się poprawi, niestety decyzje dotyczące finansowania się przeciągały, działania COS-u też nie były zaawansowane i PZN lub FIS podjął taką, a nie inną decyzję. Jako samorządy zrobiliśmy wszystko, do czego się zobowiązaliśmy i na co mieliśmy wpływ.

Więcej informacji o sprawie znajdziecie w poniższych tekstach:

• MŚJ przeniesione z Wisły oraz Szczyrku!
• Tomasz Bujok o przeniesionych Mistrzostwach Świata Juniorów

KR