Wernisaż Aleksandry Bury
W środę (26.04) w restauracji „Liburnia” rozpoczął się cykl wystaw poświęconych grafice. Jak zdradza dyrektor Hotelu i Restauracji „Liburnia” Zofia Wszołek pomysł zrodził się podczas przeprowadzonego niedawno remontu lokalu. Pomysłodawcą była Pani architekt. Wymyśliła aby pokazywać tutaj cykliczne, grafiki studentów. Chodzi o to by mogli się zareklamować, pochwalić swoimi pracami. Idea ta bardzo się nam spodobała. W większości będą to prace studentów lokalnych, bądź studiujących w Cieszynie. Prace będzie można nie tylko oglądać, ale również kupić. Dziś startujemy pracami Aleksandry Bury, które będą zdobić ściany restauracji przez około 3 miesiące. Później odbędzie się kolejny wernisaż – tłumaczy Wszołek.
Bardzo lubię grafikę. To moja pasja – podkreśla w rozmowie z naszą redakcją Aleksandra Bury z Goleszowa. Te grafiki są wykonane techniką akwaforta i akwatinta [techniki druku wklęsłego]. Pomysł na nie powstał kiedy pracowałam w Fabryce Olza na produkcji. W pewnym momencie zauważyłam, że moje ruchy są prawie automatyczne. Nie myślałam o pracy, a o czymś zupełnie innym. W mojej głowie pojawiła się pewna wolność, swoboda myśli. To zainspirowało mnie do tego, że zaczęłam się zastanawiać na ile myśl, wyobraźnia jest ważna w twórczości nie tylko u artysty, ale i u odbiorcy. To przecież odbiorca tworzy nowe historie patrząc na obraz, grafikę, czy rzeźbę. Tworzy własną rzeczywistość.
Jak zdradza nam Aleksandra Bury, czas wykonania pracy zależy od jej szczegółowości. Te które zdobią ściany restauracji to efekt wielogodzinnej pracy.
MSZ
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.