Sześć na sześć Dębowianki
Przed meczem Włodzimierz Habarta, trener ekipy z Dębowca był trochę zaniepokojony faktem, że w barwach bielszczanek podczas rozgrzewki wypatrzył dwie zawodniczki, które „terminowały” już w pierwszej drużynie z Bielska walczącej o punkty w rozgrywkach Orlen Ligi. „Posiłki” nie były jednak w stanie wpłynąć na losy premierowej odsłony, ponieważ przyjezdne spokojnie i konsekwentnie dążyły do wygrania seta, co udało im się osiągnąć bez przesadniej nerwowości i dramaturgii.
Nasze zawodniczki po zmianie stron zapomniały jednak, że w siatkówce gra się do trzech wygranych setów i w drugiej partii z podziwem patrzyły jak bielszczanki zdobywają punkt po punkcie. Dodatkowo, gdy gospodyniom coś udało się zepsuć, to siatkarki UKS same podawały rękę rywalkom psując niemiłosiernie zagrywki, bądź popełniając banalne błędy.
Kiedy na początku trzeciego seta bielszczanki ponownie odskoczyły na trzy punkty wydawało się, że czeka nas powtórka z poprzedniej partii. Tak się jednak nie stało, wystarczyły dwa, trzy udane zagrania i od stanu 10:10 rozpoczął się popis przyjezdnych, które po trwającej 45 minut niemocy przypomniały sobie, że całkiem przyzwoicie potrafią grać w siatkówkę. Końcówka tej odsłony to zdecydowana przewaga gości, a zawodniczki z Dębowca tak się rozhulały, że w czwartej, jak się później miało okazać, ostatniej partii, zdemolowały bielszczanki i po raz szósty w tym sezonie pokonały kolejną przeszkodę
Teraz w rozgrywkach trzeciej ligi nastąpi dwutygodniowa przerwa, a następnym rywalem podopiecznych trenera Habarty będą siatkarki MKS Czechowice-Dziedzice, a mecz odbędzie się w Dębowcu.
BKS Aluprof II Bielsko Biała - UKS Dębowianka Dębowiec 1:3 (18:25, 25:16, 20:25, 11:25)
DĘBOWIANKA: Puczok, Spaczek-Krzywoń, Pisiut, Neniczka, Janik, Goniwiecha, Gościńska (libero) oraz Gill.
Jerzy Gościński
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.