Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Spór o cis w Brennej? Czy „Ojciec Tempes” zostanie pomnikiem przyrody?

Czy nadanie ponad 300-letniemu drzewu miana i ochrony pomnika przyrody komuś szkodzi? Czy świadek 13 pokoleń mieszkańców Brennej nie zasługuje na miano pomnika przyrody? Dlaczego radni nie chcą zagłosować za objęciem drzewa ochroną? Między innymi takie pytania zadaje Wojciech Grajewski z Brennej, historyk, autor monografii historycznej Brennej, który był jednym z inicjatorów uchwały w tej sprawie. Ale po kolei…

Ojciec Tempes, czyli cis na pamiątkę misjonarza

Leopold Tempes (1675-1742) był misjonarzem jezuickim, który prowadził na terenie Śląska Cieszyńskiego misję rekatolizacyjną od 1711 r. Działał na terenie całego dekanatu cieszyńskiego, frysztackiego i frydeckiego (m.in. w Jabłonkowie i Istebnej). Inicjator budowy pierwszego kościoła katolickiego w Istebnej (1720) oraz kościołów m.in. w Pogwizdowie i Zamarskach oraz remont świątyni w Nydku. Zm. w Cieszynie, pochowany został w Jabłonkowie. (Zob. Wydawnictwo rocznicowe oraz Słownik KC Cieszyn)

Mniej więcej 300 lat temu, kiedy na Śląsku Cieszyńskim pojawił się Leopold Tempes, zasadzono w centrum Brennej cisy. Wtedy jeszcze nie było tam cmentarza, ani nawet kaplicy (pierwsza, uruchomiona przez Ojca Tempesa kaplica to 1719 rok), po latach ostał się ten jeden, o którego objęcie ochroną walczy Grajewski. Na pamiątkę misjonarza – nazwany w 2022 roku przez breńskich harcerzy „Ojcem Tempesem”.

Niejeden przyrodnik już postulował ochronę. Jak dotąd bezskutecznie

Pomysł, żeby chronić stare drzewa, w tym cisy w Brennej pojawił się już 100 lat temu (sic!). Jak można przeczytać w „Wieściach znad Brennicy” z 2020 roku, w tekście „Najstarszy żyjący świadek dziejów Brennej” (str. 26-28) Doroty Greń-Grajewskiej i Tomasza Jonderko: „W opracowaniu Andrzeja Czudka z 1929 r. dowiadujemy się, że w okresie międzywojennym w Brennej znajdowało się zaledwie 6 cisów: na cmentarzu 2, na „Szporówce” – 2, w Lasach Państwowych – 2 (brak podanej dokładnej lokalizacji).  Również w 1929 r. Karol Galus sporządził spis występowania cisów na Śląsku Cieszyńskim, we fragmencie dotyczącym Brennej czytamy: „Na „Szporówce”, chronione ogrodzeniem, znajdują się 2 okazy o zdrowym wyglądzie, na cmentarzu katolickim również dwa okazy.”

Jak zauważają dalej autorzy tekstu, W […] opracowaniu Tomasza Jonderko i Marka Śniegonia „Pomniki przyrody Gminy Brenna” z roku 2009 […] w dziale „Drzewa o wymiarach pomnikowych proponowane do objęcia ochroną” wskazano na cisa pospolitego znajdującego się na cmentarzu katolickim w Brennej Centrum, obwód jego pnia obliczono na 125 cm. W zestawieniu nie ma dwóch pozostałych cisów, które według opracowań z 1929 r. znajdowały się w lasach państwowych, ani drugiego drzewa, które rosło na cmentarzu. Pozostałe prawdopodobnie już wówczas zostały zniszczone. Z 6 cisów, wskazanych przed II wojną światową przez śląskich przyrodników, pozostały 2.

Z 6 cisów wymienianych w 1929 roku - zostały dwa, jeden jako pomnik przyrody, drugi – Ojciec Tempes.

Już wtedy przyrodnicy postulowali ochronę istniejących starych cisów na cmentarzu. W ubiegłym roku z wnioskiem o ochronę drzewa wystąpili harcerze, którzy jednak po kilku miesiącach wniosek wycofali. Z takim samym wnioskiem wystąpił też do Rady Gminy we wrześniu 2022 roku m.in. Wojciech Grajewski. Jednak głosowanie dnia 23.03.3023 zakończyło się remisem (5 głosów za, 5 przeciw, 3 wstrzymało się, 2 nieobecnych zapis sesji w tym temacie od 1:10:30 https://www.youtube.com/watch?v=Gh6qvv8OwOE) i tym samym wniosek nie przeszedł.

Dlaczego cis z Brennej powinien być objęty ochroną?

Jak tłumaczy Grajewski – istnieje wiele powodów, by Ojciec Tempes doczekał się ochrony.

- Blisko trzykrotnie przekracza wymiary pomnikowe – wymienia: - Jest to cenny okaz jednego z najrzadszych i najcenniejszych drzew w Polsce; a do tego jeden z kilku najokazalszych cisów w województwie śląskim. Jest starszy niż najważniejsze zabytki Brennej: kościół i plebania. Jest częścią dziedzictwa wsi i jednym z ostatnich świadków jej historii. Dość powiedzieć, iż towarzyszy życiu i śmierci ok. 13 pokoleń brynioków. Już niemal od wieku jego ochronę od zalecają eksperci (1929, 2008, 2020). Cist ten to ostatni symbol urokliwego krajobrazu zabytkowego cmentarza. Otoczony opieką, może przetrwać jeszcze nawet tysiąc lat! Drzewo to, jest prawdziwą emanacją „siły natury”, którą trzeba docenić i promować!  - stwierdza, nawiązując do hasła, którym od blisko 10 lat promuje się Gmina Brenna.

Jednak wniosek o objęcie cisa przepadł w  głosowaniu: - Dlaczego ten ceniony od blisko stu lat okaz przyrody, wymieniany już przed II wojną światową w grupie najcenniejszych „Osobliwości i zabytków przyrody województwa śląskiego”, nie zdobył ochrony prawem chronionego pomnika przyrody? Dlaczego nie został uszanowany, pomimo, że od ponad 150-lat spełnia minimalne kryterium niezbędne do uznania za pomnik przyrody (jeśli brać pod uwagę obecnie normy Ministra Środowiska)? Dlaczego oddalono pomysł wyróżnienia unikatowego na skalę gminy świadka historii, pamiętającego czasy, gdy we wsi nie było jeszcze szkoły, czy obecnego kościoła? Dlaczego potencjalna perełka Brennej, miejscowości turystycznej, której hasłem marketingowemu jest „Siła Natury” - potencjalnie jeden z 10 najokazalszych cisów o statusie pomnika przyrody w województwie śląskim, nie będzie szerzej promowana? – zapytuje Grajewski.

Dlaczego cis "Ojciec Tempes" nie został objety ochroną?

E-mailowo zapytałam pięciu radnych (Barczewski Mirosław, Greń Dominik, Greń Seweryn, Kłósko Artur, Myśliwiec Magdalena), którzy zagłosowali przeciw objęciu drzewa ochroną o powody ich decyzji?

Odpisał mi tylko Mirosław Barczewski, który napisał: "Szanowna Pani, odpowiadając na pytanie odnośnie Cisa na cmentarzu informuję, że jestem nowym Radnym po ostatnich wyborach uzupełniających. Nie uczestniczyłem w pracach komisji, a o temacie dowiedziałem się bezpośrednio przed Sesją. Natomiast Pan który jest inicjatorem omawianego tematu, nie przekonał mnie,  podczas swojego wystąpienia, by na cmentarzu Parafialnym był pomnik przyrody.”

Zapytałam Wójta Brennej, jakie jest jego stanowisko w tej sprawie. Dostałam odpowiedź, że decyzja należy do Rady Gminy. Czytaj – Wójt nie chce wypowiadać się w tej sprawie.

Czy pomnik przyrody może desakralizować cmentarz?

Z informacji przekazanych przez Wojciecha Grajewskiego (zob. felieton "Czy pomnik przyrody może być zagrożenim dla mieszkańców Brennej i ich cmentarza?") wynika, że na przeszkodzie stoi zarządca cmentarza, który nie zgadza się z ustanowieniem cisa pomnikiem przyrody: - Wniosek ten głosowany był w końcu grudnia 2022 roku na posiedzeniu połączonych komisji Rady Gminy Brenna, gdzie zdecydowana większość radnych poparła wniosek! Radni przegłosowali pozytywną opinię dla wniosku, pomimo odczytania przez Wójta Gminy Brenna pisma protestacyjnego złożonego przez administratora cmentarza, który wskazywał m.in. na zagrożenie „desakralizacji cmentarza”, w przypadku uchwalenia cisa pomnikiem przyrody, a także sformułowania szeregu przeciwwskazań przez przedstawicieli Urzędu Gminy Brenna: Wójta oraz jego zastępcy – zauważa Grajewski.

- Trzeba jasno powiedzieć, iż zarówno obawy proboszcza, jak i mieszkańców są bezpodstawne. To, iż np. kościół parafialny z 1796 roku w Brennej Centrum ma status chronionego prawem zabytku, nie sprawia, iż jest zagrożony „zeświecczeniem”, „desakralizacją”, czy „profanacją”. Podobnie z cmentarzem w Brennej Centrum, założonym w roku 1785 roku, którego elementy, takie jak np. mur - również mają status zabytku chronionego prawem. Czy fakt, iż kilka razy do roku miejsca te zechcą odwiedzić turyści, itp. oznacza, iż miejsca te są „zadeptane, zaśmiecane, zniszczone” lub że należy je ogrodzić? Choć Brenna jest miejscowością turystyczną, to akurat ani wymienione wyżej obiekty, ani przeszło 50 pomników przyrody, które znajdują się w naszej gminie nigdy nie były szczególnie narażone na szkody ze strony turystów, w przeciwieństwie do miejsc, gdzie zabytków nie ma – uspokaja Grajewski i dodaje: - By uspokoić mieszkańców w tej sprawie zaczerpnęliśmy informacji w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. W odpowiedzi na nasze pismo przedstawiciel Naczelnika Wydziału Ochrony Przyrody w Katowicach stwierdził: „Dyrekcji nie są znane przypadki, w których lokalizacja drzewa objętego ochroną pomnikową na terenie cmentarza stanowiłaby problem dla funkcji jakie on pełni”.

30 marca br. wysłałam zapytanie do proboszcza Parafii Rzymskokatolickiej pw. Św. Jana Chrzciciela, Kanonika Czesława Szweda, który administruje cmentarzem, jaki jest jego stosunek do opisywanej sprawy. Nadal czekam na odpowiedź…

 

c.d.n.

 

Natasza Gorzołka

 

PS: Zachęcam do zabrania głosów mieszkańców i włodarzy Brennej, w tym także przeciwnych ustanowienia cisa pomnikiem, żeby przedstawili swoje zdanie w tej sprawie – natasza.gorzolka@ox.pl

 

źródło: ox.pl
dodał: NG

Komentarze

4
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2023-04-28 23:19:54
góral!: Niektórzy Radni Brennej, na czele z Panem Barczewskim, mogliby sobie zadać trochę trudu i zastanowić się, czy jedyną realną potrzebą Brennej jest zabetonowanie Kotarza? Czy mieszkańcy mogą liczyć na coś więcej z Państwa strony? Czarna dziura pośród gór? "Kwestią pomników przyrody w Gminie Brenna zajmowano się ostatni raz na poważnie niespełna 20 lat temu, kiedy to garstka góreckich zapaleńców, na czele z Tomaszem Jonderko z Góreckiego Klubu Przyrodniczego opracowała, pro publico bono – dodajmy, obszerną waloryzację przyrodniczą Górek Wielkich i Małych. Na jej bazie, dzięki wsparciu ówczesnego wójta Tadeusza Mendrka, aktywiści „wywalczyli w Gminie” łącznie ponad 35 pomników przyrody dla tych dwóch wsi. Co więcej około 2006 roku, wystarali się również o 11 pomników przyrody ożywionej dla Brennej. Dzięki temu ochroniono przynajmniej część dziedzictwa przyrodniczego tej wsi, na czele z najgrubszą jodłą w Polsce, znajdującą się na stoku Kotarza! Co jednak ważne postawiono wówczas na drzewa rozsiane po dawnych pańskich lasach i na groniach, m.in. na Bukowym Groniu, czy na końcu Leśnicy. Choć chcielibyśmy poprzestać tutaj jedynie na superlatywach, to jednak zgodnie z prawdą, należy stwierdzić, iż pod względem ochrony pomników przyrody przeszło 6-tysięczna Brenna pozostaje nadal olbrzymią „czarną dziurą”… Mamy w samym sercu Brennej obszar o wielkości ok. 24 kilometrów kwadratowych, który można określić mianem „czarnej dziury” lub nieco ładniej, nawiązując do słów Piłsudskiego „obwarzanka”. W myśl słów marszałka Brenna jest niczym przedwojenna Polska, tj. kresy urodzajne, centrum – nic… To właśnie sporny cis miał stać się pierwszym pomnikiem przyrody w szeroko rozumianym centrum Brennej. Można z łatwością wyznaczyć pas ziemi szeroki na niemal 4 kilometry i długi na ok. 6 kilometrów, ciągnący się od początku miejscowości, aż po dolinę Hołcyny, gdzie nie ma dosłownie ani jednego breńskiego pomnika przyrody (!). Mieszkańcy wioski leżącej u źródeł Brennicy mogą brać przykład z sąsiadów. Pięciokrotnie mniejsze od Brennej Górki Wielkie, mają przeszło dwa razy więcej drzew pomnikowych! Żeby tego było mało, górczanie wywalczyli sobie ochronę drzew w historycznym centrum wioski. Dzięki temu pomnikiem jest około 350-letni dąb, znajdujący się na terenie należącym do miejscowej parafii… Masywne drzewo rośnie w połowie drogi między kościołem a cmentarzem parafialnym, dosłownie metr od salek katechetycznych, tzw. Mikroklimatu i metr od ogrodzenia, tuż obok drogi biegnącej do cmentarza. Podobnie w Górkach Małych, gdzie ochronie podlega dąb rosnący na ulicy Objazdowej. Choć przeszło 400-letni kolos wręcz wgryza się w drogę, „dewastując” przy okazji ogrodzenie, właściciele gruntu traktują go jak członka rodziny, zgłaszając nawet postulat, by nosił imię ich wielkiego przodka Walentego Stracha… Dzięki roztropności i obywatelskiej postawie górczan jeden pomnik przyrody przypada w Górkach na około 100 mieszkańców, podczas gdy w Brennej na 500. Co więcej, góreckie dzieci w odległości kilometra od swojej szkoły mają około 10 pomników przyrody, podczas gdy dzieci w trzech szkołach w Brennej: na Hucisku oraz w dolinach Leśnicy i Bukowej – niemal żadnego i to w promieniu dwukrotnie większym…" Polecam zajrzeć na: https://jodlabrennaigorki.blogspot.com/p/publicystyka.html
2023-04-28 23:29:09
góral!: Wiele wskazuje na to, iż hasło promujące od 2015 roku Brenną należałoby poszerzyć o przypis lub gwiazdkę, wówczas brzmiałoby: „Siła Natury*” (* – której… nie promujemy i której ochroną się nie interesujemy…). "Jeszcze kilka lat temu w jednej z gminnych ekspertyz pisano: „Wartość dziedzictwa przyrodniczego gminy Brenna jest trudna do przecenienia, zasoby przyrodnicze obszaru gminy są znaczące, a w społeczności panuje zgoda co do wysokiej oceny ich wartości [to stwierdzenie chyba jednak zbyt optymistyczne – WG] […]. Atrakcyjność turystyczna i lokalna gospodarka, której kołem zamachowym jest turystyka, opiera się na zasobach przyrodniczych”. (...) W kolejnym z gminnych raportów, powstałym w 2020 w rozdziale pod tytułem „Pomniki przyrody” zawarto taką konstatację: „[…] na terenie opracowania istnieje kilkaset [!] obiektów […], które mogłoby pełnić taką funkcję [tj. Pomnika Przyrody], jednak jak do tej pory nie została przeprowadzona szczegółowa inwentaryzacja przyrodnicza tych obiektów”. W dokumencie pamiętano też o cisie rosnącym na cmentarzu w Brennej (!). Czytamy: „Na terenie objętym opracowaniem wskazywano […] trzy drzewa do objęcia ochroną jako pomniki przyrody: […] [w tym] Cis pospolity Taxus baccata o obw. 125 cm”. W ten sposób, po raz kolejny, bo wcześniej już w 2009 r., badacze przygotowujący na potrzeby Urzędu Gminy dokumentację przyrodniczą, wskazywali istniejące zaniedbania i postulowali ochronę cisa z Brennej Centrum. Warto zestawić bezradność miejscowych elit w tej kwestii, ze słowami cenionego przyrodnika Andrzeja Czudka, który w 1929 roku, podsumowując wykaz sześciu cisów z Brennej opublikowany na łamach wydawnictwa „Osobliwości i zabytki przyrody województwa śląskiego”, apelował: „Cisy te, ostatnie w okolicy, należy jak najprędzej otoczyć opieką”. Niestety przez kolejne 100 lat niewiele zrobiono w tej sprawie. W rezultacie cisy zniknęły z krajobrazu wsi, której były dumą. Pod topór poszły niemal wszystkie (...)" - To inny fragment tekstu z najnowszego "Tramwaju Cieszyńskiego"
2023-04-29 06:08:00
AntyklerForte+: nie dalej jak przedwczoraj pisałem, że biskupi od tysiąca lat rządzą na tej ziemi, że dokonali podbojów o jakich się cesarzom nie śniło, że żaden chrzest tylko brutalna kolonizacja - i proszę bardzo, dziś wiejski pleban pod naszymi oknami wodzi za nos stadko bez-radnych baranów w sprawie tak wydawałoby się oczywistej... ale kler ma generalnie nie tylko w kwestii seksu ale i drzew z głową coś nie tak, przypomina się jak w Skoczowie proboszcz Picha ogołocił z drzew stary cmentarz, a tłumaczył się równie durnie jak ten brneński administrator w sutannie
2023-04-30 08:43:34
Artur_z_bažin: radni dostosowali się poziomem intelektu do swego plebana
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: