Przyjechała, by się zabić
50-latka z Bytomia była poszukiwana od kilku dni. - Wczoraj przed południem kobieta telefonicznie poinformowała członków swojej rodziny o zamiarze targnięcia się na życie. Krewni nie zwlekając przekazali tę informację dyżurnemu bytomskiej policji. Z pierwszych ustaleń wynikało, że kobieta miała przebywać w Wiśle, w rejonie stacji paliw. Informacja natychmiast trafiła do wiślańskiego komisariatu. Policjanci sprawdzili dwie stacje w Wiśle oraz ich okolice. Nie znaleźli tam poszukiwanej kobiety. Następnie policjanci zlokalizowali ostatni sygnał telefonu komórkowego w rejonie wielu hoteli i pensjonatów w centrum Wisły . Od tego miejsca wiślańscy policjanci rozpoczęli sprawdzanie każdego obiektu, w którym mogła przebywać poszukiwana – informuje st. asp. Rafał Domagała, rzecznik prasowy cieszyńskiej Policji.
W końcu, po kilkunastu sprawdzeniach natrafili na hotel, w którym była zakwaterowana mieszkanka Bytomia. - Mundurowi wraz z kierownikiem hotelu odnaleźli kobietę w jej pokoju. Funkcjonariusze zastali 50-latkę w stanie zagrażającym jej życiu. Była nieprzytomna, miała rany cięte na nadgarstkach. Policjanci udzielili jej pierwszej pomocy, a wezwana na miejsce ekipa pogotowia ratunkowego zabrała ją do szpitala. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy i podjętym przez nich działaniom nie doszło do tragedii – relacjonuje oficer prasowy.
vdka
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.