Jerzy Wałga o Chinach

Jak twierdził sam prelegent, większość jego podróży ma na celu nie tylko podziwianie krajobrazów, ale przede wszystkim w planie wycieczki uwzględniane są miejsca, które pozwolą lepiej poznać miejscową sztukę. Rozmowy z artystami o odwiedzanie lokalnych zakładów rzemieślniczych, jest stałym punktem każdego wyjazdu. Tym razem odwiedzona została między innymi fabryka jedwabiu oraz lokalni mistrzowie kaligrafii.

- Chiny są krajem bardzo zaawansowanym technicznie. Przede wszystkim zwróciłem uwagę na obróbkę metalu, która była bardzo zaawansowana już tysiąc lat przed naszą erą. W czasie, gdy my poznaliśmy hartowanie metalu zaledwie kilka stuleci temu, w Chinach stosowano tę metodę już trzy tysiąclecia temu – tłumaczył prelegent – przykładem może być broń biała, znaleziona właśnie w Chinach. Dzięki doskonałej obróbce metalu, mimo faktu, że broń przez długi okres czasu leżała zakopana w ziemi zachowała się w bardzo dobrym stanie.

Nie brakowało również informacji, dotyczących lokalnej kultury. Na zdjęciach została przybliżona duma chińskich rodzin, czyli starannie pielęgnowane drzewka bonsai. Niektóre są pielęgnowane przez wiele pokoleń, w związku z czym ich wiek szacuje się nawet na kilkanaście stuleci. Pielęgnacja takiego drzewka wymaga fachowej ręki oraz systematyczności, najstarsze egzemplarze pamiętają wiele pokoleń jednej rodziny.

Nie brakowało również opowieści, dotyczących lokalnej kultury. Prelegent zachwycał się tezami Konfucjusza, który dbał o to, aby wiedza pozostała dla potomnych, w związku z czym zdecydował się zapisać pewne informacje na kamieniach. Dzięki temu (kamienie były jedynymi źródłami historycznymi, które przetrwały do naszych czasów) udało się odbudować kompleks budynków Szaolin. 

JŚ