Do autobusu z biletem w ręce

13-latek wsiadł do autobusu miejskiego w Pogwizdowie PKP. Na tym samym przystanku wsiadł kontroler. - Syn postawił na siedzeniu teczkę i zaczął wyciągać portfel, żeby skasować bilet. Wtedy kontroler zablokował kasowniki i rozpoczął sprawdzanie biletów. Co innego, gdyby syn wsiadł i usiadł. Ale on zaczął wyciągać bilet – denerwuje się ojciec. Przyznaje, że gdy syn po otrzymaniu mandatu zatelefonował do niego wsiadł w samochód i dogonił autobus, po czym wdał się w dyskusję z kontrolerem. To wówczas dowiedział się, iż syn ukarany został „za opieszałość w kasowaniu biletu”. - Mandat za jazdę bez biletu wynosi 98 złotych jeśli zapłaci się go do siedmiu dni. Ale kontrolerzy wystawiają od razu na 140, jakby byli wróżkami z góry wiedząc, że ktoś tego do tych 7 dni nie zapłaci – irytuje się nasz Czytelnik jednocześnie przyznając, że po skargach i pisaniu odwołań mandat zmniejszono synowi do 28 zł. - Koleżanka mówiła mi, że podobną sytuację widziała niedawno na innym przystanku na tej linii. Były też opisy podobnych zdarzeń na fejsbuku. Inna koleżanka opowiadała, że widziała, jak w Marklowicach Blokach kontroler wsiadał jako pierwszy, kazał kierowcy wyłączyć kasowniki i osoby, które wsiadły razem z nim dostały mandat za brak biletu – relacjonuje zasłyszane skargi.

Poprosiliśmy więc przedstawiciela firmy Vector Tychy realizującej na zlecenie cieszyńskiego MPK kontrole biletów o wyjaśnienie sprawy.
- Z reguły jest tak, że pasażerowie zwracają się do mediów tylko i wyłącznie ze skargami. A te osoby, które uzyskają inną decyzję w przedmiocie opłaty dodatkowej, na przykład anulowanie czy umorzenie, nigdy się do mediów nie zgłaszają… To taka uwaga na marginesie. Jeżeli chodzi o tą konkretną sprawę to jest tak. Kontroler, który wsiadł do autobusu może rozpocząć kontrolę biletów w momencie, kiedy widzi, że wszystkie osoby, które wsiadły do autobusu zakończyły czynności związane z kasowaniem lub zakupem biletu u kierowcy. Jednak kontroler musi poddać kontroli tych pasażerów przed dojazdem do następnego przystanku. MPK w Cieszynie swojego czasu wprowadziło do regulaminu zapis, który mówi, że kontroler może rozpocząć kontrolę po minucie od ruszenia z przystanku - wyjaśnia Łukasz Pyszkowski z firmy Vector. Przyznaje, że zwłaszcza osoby starsze mogą potrzebować więcej czasu, by postawić siatkę, wydobyć z niej bilet. Natomiast uważa, że często pasażerowie, zwłaszcza dzieci i młodzież, wsiadają do autobusu kompletnie nieprzygotowane. – Tak, jak było w przypadku tego pasażera. Ten chłopiec najpierw zajął miejsce siedzące, a dopiero później zaczął szukać biletu. Tak też nie może być. Osoba, która zajmuje miejsce siedzące to jest osoba, która jest przygotowana do jazdy i którą można poddać kontroli – mówi kontroler dodając, że ten konkretny przypadek analizowano i po złożeniu przez naszego Czytelnika odwołania podjęto decyzje o zmniejszeniu nałożonej kary, a następnie o jaj anulowaniu. - Przeanalizowaliśmy sytuację i uznaliśmy, że faktycznie odcinek pomiędzy Pogwizdowem PKP a Pogwizdowem Centrum jest tak nieduży, że może się okazać, że w zależności od tego, jaki jest ruch, ta minuta, która jest określona w regulaminie, może nie upłynąć. Dlatego bez kolejnych kontaktów z pasażerem podjęliśmy decyzję o warunkowym anulowaniu tej opłaty – wyjaśnia kontroler dodając, że gdyby tej samej osobie ponownie zdarzył się taki sam przypadek, to już nie może liczyć na anulowanie kary.

Łukasz Pyszkowski wyjaśnia także sposób wpłacania naliczonych opłat dodatkowych. Mianowicie konto i numery podane na druku pozwalają stwierdzić, za jaki druk opłaty dodatkowej zostały wpłacone pieniądze nawet, jeśli zostaną one przelane z konta zarejestrowanego na inne nazwisko, aniżeli wypisano mandat. Natomiast bez żadnej prowizji karę można zapłacić w Zakładzie Gospodarki Komunalnej.

(indi)