Cieszyn: korki na... Głębokiej

- Przejeżdżając przez Cieszyn, jadąc do góry ul. Głęboką samochodem czuję się, jakbym była przestępcą (śmiech). Nigdy nie jeździłam tą ulicą nawet w drugą stronę. Jest to niezwykle uciążliwe - mówiła na wczorajszej (28.09) konferencji prasowej Gabriela Staszkiewicz, burmistrzyni Cieszyna.

W Cieszynie od lat toczy się dyskusja dotycząca całkowitego wyeliminowania lub mocnego ograniczenia ruchu z centrum miejscowości. Sporo zmian ma być wprowadzonych po zakończeniu niedawno rozpoczętej przebudowy starego miasta (o której pisaliśmy, między innymi, tutaj). Może się jednak okazać, że przeciwników takich rozwiązań przekonają wprowadzone czasowo zmiany. - Mamy sygnały od mieszkańców, którzy wnioskowali aby zostawić ul. Głęboką dostępną dla samochodów po przebudowie w szerszym zakresie, niż jest planowane - obecnie już tego nie chcą. Sami widzimy teraz, ile aut wjeżdża do miasta, a chodzi tylko o ruch ul. Głęboką do góry i Menniczą w dół - zaznacza Staszkiewicz.

Wprowadzone rozwiązania powodują jednak, że przy wyjeźdźcie z miasta tworzą się korki. - Dlatego zaproponowaliśmy alternatywny sposób wyjazdu z miasta - utrudnienia pojawiają się rano i po południu, o godzinie 14:00 czy 16:00, gdy wszyscy kierują się w stronę Górnego Rynku i potem ul. Garncarską. Można jednak przejechać ul. 3 maja, Przykopa i Zamkową - tam jest znacznie luźniej, dlatego zachęcamy do korzystania z tych dróg - przekonuje szefowa cieszyńskiego samorządu.

Cieszyn otrzymał też spory zastrzyk gotówki z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych - blisko 6 mln zł, najwięcej spośród gmin naszego powiatu. O tym, na co zostaną one przeznaczone, pisaliśmy tutaj, magistrat ma jednak w planach pozyskanie dodatkowych pieniędzy. - Będziemy składać wniosek na to, aby zakupić 6-8 autobusów elektrycznych, które mogłyby wjeżdżać na ul. Menniczą i łączyć tę ulicę z parkingami przy ul. Katowickiej czy Dojazdowej, gdzie chcemy zatrzymać ruch - dodała Staszkiewicz.

KR