Zagrali jak dawniej. Koncert Kapeli Zbieranej w świetlicy Krytyki Politycznej
Tak jest i w Kapeli Zbieranej. Choć określono, że Kapela Zbierana jest z Krakowa, to złożona jest z mieszkańców różnych regionów, różniących się także etnicznie. - Wykonuje muzykę karpacką, niemal tak jak przed dziesiątkami i setkami lat: w spontanicznym i emocjonalnym spotkaniu grupy muzyków zaprzyjaźnionych i zaznajomionych z wrażliwością stylu wykonania muzyki – wyjaśnia Bogusław Słupczyński, który otworzył piątkowy (19.02) koncert.
Niepisaną liderką Kapeli jest Ksenia Onyszkanycz-Przybyła. Pochodzi z Mokrego nad Osławą na pograniczu Beskidu Niskiego i Bieszczad. Stąd w muzyce Kapeli Zbieranej utwory łemkowskie i ukraińskie.
- To, że koncert w Świetlicy Krytyki Politycznej wykonywany był akustycznie, bez nagłośnienia przybliżyło słuchaczy do atmosfery niegdysiejszych spotkań muzycznych "po robocie", "odświętnie", "na weselu" czy przy innej okazji. Atmosfera cieszyńskiego koncertu była zdecydowanie radośnie — refleksyjna. Przewijała się muzyka łemkowska, ukraińska, żywiecka, podhalańska, orawska, a nawet bałkańska. Nikt nie tańczył, bo każdy chciał słuchać i usłyszeć w sobie głęboko ukryte "brzmienie pamięci" jakie niewątpliwie nosimy – zauważył po koncercie Słupczyński.
Podkreślił też, że muzyka tradycyjna, pieśni tradycyjne nie znają granic politycznych, religijnych, etnograficznych i w ogóle kulturowych. - Muzyki karpackie przelatują do dziś, przez wierzchołki, przełęcze i "zasłyszane" przez często młodych ludzi (którzy w swej codzienności wykonują ultrawspółczesne specjalności zawodowe), są asymilowane do potrzeb własnej wrażliwości. Dlatego, po dziś dzień zdarza się, że w jednym utworze jest "cały świat".
W dzisiejszym świecie sztuką jest żyć, a tym bardziej sztuką jest żyć i być artystą – muzykantem – dodaje pełen uznania dla działalności muzyków tworzących Kapelę Zbieraną.
(indi)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
