Zaczęli od wygranej!
Stalownicy, po udanym sezonie zasadniczym, mieli sporo czasu na odpoczynek, co było widać od pierwszego wznowienia dzisiejszego starcia. Podopieczni Vaclava Varadi grali aktywnie i w pierwszej tercji oddali 20 strzałów na bramkę gości. Po jednym z nich krążek zatrzepotał w siatce, a autorem trafienia był Adamsky.
Trzyniec dobrze rozpoczął również drugą tercję. Hokeiści Vitkovic zaczęli popełniać faule i Stalownikom przytrafiła się okazja gry w przewagach. Jedną z nich wykorzystał Martin Ruzicka. Ale goście nie zamierzali składać broni i zdobyli kontaktową bramkę. Niestety, samobójcze trafienie zanotował Matyas, ale gola przypisano Tyborowi - ostatniemu hokeiście Vitkovic, który miał styczność z krążkiem.
Stalownikom w ostatniej tercji sprzyjało nieco szczęścia. Zawodnik gości - Poletin - został wykluczony za trafienie kijem Rotha. Sęk w tym, że gracza Trzyńca zranił... kolega klubowy. Gospodarze wykorzystali grę w przewadze, a na listę strzelców znowu wpisał się Ruzicka.
Viktovice zdołały jeszcze odpowiedzieć na jego trafienie, ale na więcej zabrakło im już czasu i znaczna większość kibiców opuszczała Werk Arenę w dobrych nastrojach. Jutro czeka nas drugie spotkanie, a początek o godz. 17. Awans do półfinału uzyska zespół, który jako pierwszy odniesie cztery zwycięstwa.
AP
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.