Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Wizjoner, olimpijczycy i zapomniane (?) skocznie

Gdy myślimy dziś o skokach narciarskich, najczęściej z tą dyscypliną kojarzą nam się miejscowości takie jak Wisła, Zakopane czy Szczyrk. Ważnym miejscem - nawet dla współczesnych skoków - jest także Goleszów, chociaż na tamtejszych zapomnianych skoczniach nie skakano od lat.

Ich historię warto jednak przypomnieć, gdyż wkrótce znów może być głośno o kompleksie "Pod Grabową". Gmina będzie bowiem składać wniosek o dofinansowanie z rządowego programu "Sportowa Polska" na jego modernizację, aby podopieczni LKS "Olimpia" znów mogli trenować na swoich obiektach.

W skład kompleksu wchodzi pięć skoczni powstałych w latach 50. XX wieku. Największa, o punkcie konstukcyjnym ustyuowanym na 50 metrze, ostatni raz używana była w 2004 roku - próg był ulepiony wówczas... ze śniegu. Są jeszcze dwie mniejsze - K30 i K17 (czynne do 2016 roku, pokryte igelitem) oraz dwie pozostałe - K30 i K15, dawniej wykorzystywane jedynie zimą. W Goleszowie skakano jednak dużo wcześniej - początki dyscypliny datuje się na lat 20. XX wieku.

Z goleszowskimi skokami nierozerwalnie związana jest postać Leopolda Tajnera, którego synem jest Apoloniusz, obecny prezes Polskiego Związku Narciarskiego, a dawniej trener Adama Małysza.

Robił "igelit" zanim to było modne

Leopolda Tajnera można nazwać człowiekiem wielu talentów. Zaczął pracować w kamieniołomie gdy skończył 13 lat - wszystko po to, aby zdobyć sprzęt narciarski. Trenował nie tylko skoki (chociaż latanie szczególnie lubił, gdyż skończył także szkołę szybowcową i technikum lotnicze), ale też biegi narciarskie, kombinację norwerską oraz narciarstwo zjazdowe.

Karierę sportową przerwała mu II Wojna Światowa, w trakcie której trafił na przymusowe roboty do Niemiec w okolice Oberstdorfu - tego samego, który obecnie znany jest jako miejsce rozgrywania pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Miejscowość w Bawarii pojawia się w jego życiorysie jednak także później. W 1950 roku wygrał na tamtejszej skoczni międzynarodowe zawody, jedne z dwóch wśród wszystkich jego sukcesów. Był także dwukrotnym olimpijczykiem - na igrzyskach w St. Moritz (1948 rok) i Oslo (1952).

Ojca obecnego szefa PZN można też z pewnością nazwać wizjonerem. - Trenujący skoczków Leopold Tajner wprowadził do zajęć nowoczesne na owe czasy elementy doskonalące technikę skoku - lot na linie z "lądowaniem" w wodzie, skoki na słomie (igelit wprowadzono znacznie później) - pisał Stanisław Duda, prezes LKS "Olipmia" w wydanej w 2013 roku pozycji "65-lecie działalności LKS "Olimpia" Goleszów.

Leopold trenował też swojego brata - Władysława Tajnera. To także dwukrotny olimpijczyk z Cortiny D'Ampezzo (1956 rok), gdzie zajął 13. i 14. miejsce w konkursach skoków oraz Squaw Valley (1960), gdzie zajął 30 lokatę. W dorobku młodszego z braci znajduje się też jedenaście tytułów Mistrza Polski (trzy seniorskie), a także tryumfy na skoczniach w NRD, Finlandii czy Norwegii.

Memoriał, który chce wrócić do domu

LKS Olimpia od 2001 roku rokrocznie organizuje letnie zawody, które do 2012 roku nosiły nazwę Memoriału im. Leopolda Tajnera, a od 2013 - im. Leopolda i Władysława Tajnerów. W zawodach tych startowali znani na arenie międzynarodowej skoczkowie - Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Klemens Murańka, Tomasz Pilch czy Paweł Wąsek, ale od 2014 roku impreza odbywa się na skoczniach w Wiśle Centrum.

Sytuacja ta spowodowana jest oczywiście wciąż pogarszającym się stanem goleszowskich obiektów, o czym alarmował już w 2013 roku ówczesny prezes "Olimpii". - Pragnę podzielić się problemami, które występują na co dzień, a mianowicie: stan techniczny skoczni narciarskich, pokrytych rozpadającym się igelitem oraz posiadające przestarzałe profile, brak funduszy na zakup sprzetu sportowego dla zawodników oraz na utrzymanie "Budynku Pod Skocznią" - wyliczał Stanisław Duda. I chociaż gmina podpisała dwa lata później porozumienie z Polskim Związkiem Narciarskim - do Goleszowa przyjechał nawet osobiście Apoloniusz Tajner - to pieniędzy do tej pory znaleźć się nie udało. Fani dyscypliny z pewnością byliby zadowoleni, gdyby miało się to zmienić.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5

KR

źródło: ox.pl
dodał: Krzysztof Rojowski

Komentarze

2
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2022-01-30 00:33:46
miriam11: Ja i na Chełmie zrobić pyty tor bobslejowy i motocrosowy. Co by dziecka strachu ni miały
2022-01-30 10:48:19
tom lem: .... jak "650lecie działalności LKS "Olimpia" Goleszów, to już może im. jakiegoś Piasta - zamiast Tajnera - prędzej pieniądze z ministerstwa historii i sztuki się znajdą ;-)
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: