Ważne zwycięstwo Trzyńca w Szwecji!

Dwie, wysokie porażki ponieśli podopieczni Vaclava Varadi w Werk Arenie. Najpierw ulegli szwedzkiej ekipie (2:6), a w niedzielę rozprawili się z nimi zawodnicy Tappara Tampere (2:8). Dla półfinalisty ostatniej edycji LM był to zimny prysznic, ale na szczęście, po wczorajszej wygranej Stalownicy wrócili do gry, w walce o wyjście z grupy.

Waleczni. Chyba tak należy ocenić występ Stalowników w stolicy Szwecji. Hokeiści Trzyńca trzykrotnie przegrywali, ale za każdym razem zdołali odpowiedzieć, a nawet zadać ostateczny cios.

Po drugiej tercji na tablicy wyników widniał remis – 2:2. Z początku ostatniej części spotkania aktywniejsi byli Ocelari, ale skuteczni okazali się gospodarze. Daniel Brodin, w 47. minucie, wyprowadził Djurgardens na prowadzenie. Pięć minut później wyrównał Filip Haman. Dla 20-latka to pierwsze trafienie w seniorach.

Remis niewiele by dał Stalownikom, dlatego w ostatnich minutach dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki. Decydujący moment nadszedł w 58. minucie. Aron Chmielewski, po pięknej solowej akcji, pokonał Reideborna i Trzyniec mógł zapisać sobie na konto trzy punkty. - Dziś zasłużyliśmy na zwycięstwo. Jestem szczęśliwy, z tego jak poradziliśmy sobie w końcówce spotkania. W tych pierwszych dwóch meczach, to nie był Trzyniec. Ale już nie chcę do tych spotkań wracać. Dziś zdołaliśmy zapomnieć o tych porażkach i pokazaliśmy więcej waleczności oraz mieliśmy więcej serca do gry - przyznał po meczu Aron Chmielewski w rozmowie dla oficjalnej strony klubu.

W tabeli Stalownicy zajmują ostatnie miejsce, ale mają tyle samo punktów co trzeci Storhamar, z którym przyjdzie im się jeszcze dwukrotnie zmierzyć. Drugie miejsce zajmuje Djurgardens (5 pkt.), a prowadzi Tappara (7), która w niedzielę będzie gościć hokeistów z naszego regionu. Awans do fazy puhcarowej uzyskają dwie najlepsze drużyny.

Andrzej Poncza