W reklamówce mam bombę...
Jak się okazuje, po nieudanym napadzie na kantor w Zebrzydowicach, gdzie napastnik został spłoszony przez obsługę, 23-letni obywatel Czech napadł na jedną z placówek bankowych w Jastrzębiu-Zdroju. Mężczyzna, grożąc pracownikom atrapą bomby, skradł ponad tysiąc złotych. Na wniosek jastrzębskich śledczych sąd tymczasowo aresztował „bombiarza”
Do napadu doszło w piątkowe popołudnie na ulicy Łowickiej. - Mężczyzna podszedł do lady i bez słowa wręczył pracownicy banku kartkę z napisanym w języku czeskim żądaniem wydania gotówki. Z jej treści wynikało także, że w reklamówce, którą sprawca miał przy sobie, była bomba. Wystraszona kobieta na odwrocie kartki odpisała, że nie ma dostępu do banknotów, po czym wydała mu niespełna 1300 złotych w bilonie. Sprawca uciekł, a policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Chwilę później, mundurowi zauważyli jadącą w kierunku Pawłowic skodę octavię na czeskich numerach rejestracyjnych. W wyniku podjętego pościgu samochód został zatrzymany, a jego kierowca trafił w ręce stróżów prawa. – relacjonuje jastrzębska policja.
Sprawcą napadu okazał się 23-letni obywatel Czech. W jego samochodzie policjanci znaleźli skradzione pieniądze, kartkę, którą wykorzystał podczas napadu oraz atrapę bomby. Jak się okazało się także, że 3. godziny wcześniej mężczyzna w bardzo podobny sposób próbował zrabować kantor w Zebrzydowicach. - Spłoszyła go jednak zdecydowana postawa pracownicy oraz uruchomiony przez nią alarm.- opisują mundurowi
Sprawca przyznał się do popełnionych obu zarzucanych mu czynów a swoje postępowanie tłumaczył tym, że zmusiła go do tego trudna sytuacja materialna. Mężczyzna został już tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara 12 lat więzienia.
(red)
Zobacz wideo:
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
