Ustroń: Straż Pożarna o fałszywych alarmach
Jak mówił komendant, niestety nie wszystkie interwencje strażaków są potrzebne. - Z roku na rok odnotowujemy coraz więcej zdarzeń. O ile pożary utrzymują się na liczbie ok. 40 rocznie na terenie miasta, tak liczba miejscowych zagrożeń wzrasta. Również wzrasta liczba alarmów fałszywych - zaznaczał kpt. Marek Szalbot.
Co ważne, nie wszystkie alarmy fałszywe wynikają ze złej woli. Zdarza się, że takie zgłoszenie wynika z dobrych pobudek mieszkańców. - Polegają na tym, że osoba zauważyła sytuację, która ją niepokoi i zgłasza to do nas. Po naszym rozpoznaniu i stwierdzeniu braku zagrożenia uznajemy to za zgłoszenie fałszywe w dobrej wierze. Świadczą one o wzroście poczucia świadomości u ludzi co do otaczających ich zagrożeń - mówił komendant.
Zdarza się także, że ze Strażą Pożarną kontaktuje się nie człowiek, a urządzenie. - Zgodnie z przepisami niektóre typy obiektów są zmuszone do posiadania tzw. instalacji wykrywania. W wyniku mechanicznego uruchomienia się jej otrzymujemy informację, że dzieje się coś niepokojącego - dodał szef strażaków ustrońskich.
Wczoraj pisaliśmy także o statystykach Policji: LINK
KR
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.