Ślub z trzema siódemkami

7.07.2007. Ta data to prawdziwa gratka dla przesądnych. Aż mrowi się w niej od siódemek, które podobno maj ą przynosić szczęście. Wywołała wielkie zainteresowanie wśród narzeczonych na całym świecie. Ich zdaniem, to idealny dzień, by założyć obrączki na swoje dłonie. Po prostu gwarancja powodzenia w małżeństwie. Jak się okazuje, również i u nas ta data znalazła swoich amatorów.

Co prawda siódemkowych ślubów jest więcej niż w „zwykłe" soboty, ale o ogromnym szaleństwie nie można raczej mówić.
- W sobotę mamy 4 śluby cywilne. Ten termin był od dawna zarezerwowany. Kandydaci do małżeństwa podkreślali, że zależy im na.tej siódemce – mówi Irena Szatan, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Wiśle.

Również w sąsiednim Ustroniu sytuacja wygląda podobnie. - Mamy 3 śluby, jeden nawet o 17, ale to nie z powodu kolejnej siódemki, tylko dlatego, że państwo młodzi mieszkają daleko - śmieje się Beata Chlebek, kierownik tamtejszego USC. W Cieszynie i Skoczowie natomiast ilość ślubów w sobotę 7 lipca nie odbiega od przeciętnej. Jaka naprawdę będzie to liczba, okaże się, gdy do urzędów spłyną zaświadczenia z poszczególnych kościołów o konkordatowych ślubach osób, które zapewnienia spisywały w innych urzędach stanu cywilnego. W każdym razie, czy wybór był trafny, a gra warta siódemki - o to trzeba będzie spytać małżonków najlepiej za kilka lat.