Skibobowa mistrzyni świata

Monika Malik tegoroczna maturzystka, mieszkająca w Skoczowie zdobyła niedawno tytuł Mistrzyni Świata.

Do uprawiania tej dyscypliny sportu 11 lat temu zachęcił dziadek. - Bo to u nas rodzinne, dziadek jeździł tata, ciocia, no i moje pokolenie też - mówi Monika Malik. Na Śląsku Cieszyńskim tą dyscyplinę sportu uprawia kilkanaście osób. - Trenujemy w Wiśle, Brennej, najczęściej przez weekendy, bo wtedy każdy ma czas i może się poświęcić treningom. W lecie uprawiamy inne sporty, a zimę wykorzystujemy do maksimum - dodaje mistrzyni. Podczas ostatnich Małych Mistrzostw Świata w bawarskiej miejscowości Bischofsmais skoczowianka wywalczyła dwa medale. Nasza juniorka młodsza zaczęła od brązu w super gigancie, a w następnym starcie – slalomie gigancie wywalczyła tytuł mistrzowski. Z wnuczki dumny jest prezes Polskiego Związku Skibobowego, Jerzy Malik. - Monika to bardzo ambitna dziewczyna, zobaczymy jak będzie w kolejnym sezonie, bo trafi do grupy seniorek, ale może i dobra forma się utrzyma - mówi J. Malik.
Sama mistrzyni mówi, że w tym sporcie wszystko zależy od konkurencji. - W slalomie liczy się technika, w supergigancie - szybkość, ważna jest też umiejętność jazdy na nartach, kto tą dyscyplinę sportu opanuje, nie będzie miał problemów ze skibobami - opowiada Monika.
Skiboby wynalazł podobno pod koniec XIX wieku nudzący się Amerykanin John Stevens, poczmistrz z Fortu Wayne w stanie Indiana. Zrobił on pierwszą konstrukcję, która jest uważana za prototyp skiboba. Najwyższa prędkość, jaką osiągnięto na skibobie, wynosi ponad 160 km/godz. Pojazd składa się z amortyzowanej śrubowymi sprężynami ramy, do której przymocowane są płozy. Do nóg skibobista przypina krótkie nartki. Pojazd nie może mieć więcej niż 230 cm długości. Zawodnicy walczą w takich samych konkurencjach jak narciarze alpejscy: biegu zjazdowym, slalomach oraz supergigancie.

(dk)
 

Przeczytaj wcześniejsze artykuły:
MONIKA MALIK skibobową Mistrzynią Świata