Róziczki i starodowne kwiotki... Podsumowanie projektu ''Na styku dwóch światów'' w Muzeum Beskidzkim im. A. Podżorskiego w Wiśle
Jak przebiegała realizacja projektu? - Działania projektu trwały od czerwca 2016 roku, koncentrowały się głownie na przeprowadzeniu warsztatów oraz wystawie i opracowaniu do niej folderu. Wymagało to sporo pracy naukowej, której podjęła się Małgorzata Kiereś – kierownik Muzeum Beskidzkiego. Warsztaty trwały od czerwca do października obejmowały koronkę koniakowską oraz koronkę teneryfową, znaną potocznie jako robienie na koluszku w sumie dwadzieścia spotkań. Uczestniczyły w nich panie, które pełne pasji, cierpliwie poszerzały swoje umiejętności ale również duża grupa turystów, chcących doświadczyć kultury naszej ziemi. W warsztatach wzięło udział około 100 osób – relacjonuje Agnieszka Macoszek, etnolog muzeum i koordynatorka projektu.
Efekt pracy nad projektem to ekspozycja, która prezentowana była kolejno w czterech ośrodkach wystawienniczych – w Gminnym Ośrodku Kultury w Jasienicy, w Muzeum Miejskim w Żywcu, Cieszyńskim Ośrodku Kultury oraz Muzeum Beskidzkim im. A. Podżorskiego w Wiśle. - Na wystawie, na przykładzie trzech twórczyń – Marty Legierskiej, Marii Michałek oraz Beaty Legierskiej - zaprezentowany został proces przemian dokonujący się w dziedzinie koronczarstwa. Maria Michałek, nieżyjąca już twórczyni z Istebnej Andziołówki, zasłynęła w Istebnej, między innymi umiejętnością robienia czepców metodą teneryfu, o której góralki mówią: robiyni na koluszku – opisuje pracownica muzeum.
Na wystawie znaleźć można różnorodne przykłady sztuki koronczarek: - Marta Legierska z Koniakowa prezentuje najstarsze przykłady koronki heklowanej (robionej na szydełku). Jest przykładem koronczarki, której prace są bogactwem motywów zdobniczych, w jej różiczkach matematyka łączy się z estetyką, gdyż każdy motyw jest inny, a ogromną sztuką jest scalenie tej różnorodności w harmonijny kształt. Beata Legierska łączy obie formy sztuki w iście mistrzowskim wydaniu, nadając nową jakość koronce współczesnej, urastającej w jej wykonaniu do rangi dzieła sztuki. Podstawą jej warsztatu jest starodawny kwiotek, który przetworzony przez artystkę tworzy autorską pracę. Koronczarka ta zmienia myślenie o różiczice, jej koronki, czepce, nie mają wymiaru jedynie praktycznego, ale są podniesione do rangi dzieła, gdyż zawsze oprawione i powieszone na ścianie nabierają nowego znaczenia. Trzeba uwypuklić fakt, iż jest prekursorką robienia koronkowych obrazów i już w 2008 roku ze skrupulatnie ułożonego łańcuszka powstały pierwsze kwiaty – maki, tulipany jej autorstwa – tłumaczy Agnieszka Macoszek.
Twórczość koronczarek można obejrzeć do końca stycznia 2017 na wystawie w Muzeum Beskidzkim im. A. Podżorskiego w Wiśle.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Artykuł ponsorowany
Zobacz również:
Na styku dwóch światów
Wernisaż wystawy „Na styku dwóch światów” w Jasienicy (fotoreportaż)
Wystawa na styku dwóch światów w Cieszynie (fotoreportaż)