Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Potwierdzili rolę faworyta

Obyło się bez niespodzianki w Pogwizdowie, do którego przyjechali piłkarze z Brennej. Beskid zainkasował komplet punktów i plasuje się zaraz za pierwszą „3” w ligowej tabeli skoczowskiej A klasy. Dla podopiecznych Przemysława Meissnera była to już trzecia wygrana w rundzie rewanżowej.

Beskid zadał szybkie dwa ciosy i goście prowadzili różnicą dwóch trafień już w 17. minucie – wynik otworzył Jan Gawlas, a prowadzenie podwyższył Arkadiusz Tarasewicz. Piłkarze z Brennej wypracowali sobie dogodne okazje do zamknięcia meczu jeszcze w pierwszej części spotkania, ale dosyć niespodziewanie to gospodarze zdobyli bramkę kontaktową, za sprawą Zbigniewa Banota. Jednak goście, którzy ostatnią ligową porażkę ponieśli na początku września, dyktowali tempo po zmianie stron i ostatecznie wywieźli komplet punktów z Pogwizdowa, wygrywając 3:1.

- Mecz, w którym stworzyliśmy sobie sporo sytuacji bramkowych, ale niestety, skuteczność szwankowała i w związku z tym, to spotkanie nie było dla nas łatwe. Wynik nie był potwierdzony, a Pogwizdów stwarzał groźne sytuacje szczególnie po stałych fragmentach gry. Już w pierwszej połowie miało być po meczu – przyznał szkoleniowiec Beskidu Brenna, Przemysław Meissner.

- Jest to nasz jedenasty mecz z rzędu bez porażki. Już od dłuższego czasu notujemy dobre wyniki i ta wiosna jest tego potwierdzeniem. Stwarzamy sobie o wiele więcej sytuacji niż rywale, najczęściej je wykorzystujemy i dotychczas wygrywamy zdecydowanie – dodał.

Antoni Jeleń, który zasiada na ławce trenerskiej Olzy, ma w rundzie rewanżowej spory galimatias ze składem. Podczas przerwy zimowej odeszło kilku zawodników z pierwszej „11” (m.in. najlepszy strzelec - Patryk Kabiesz), a część piłkarzy zmaga się z kontuzjami. Pogwizdów rozegrał już trzy mecze w tym roku, ale punktu dotąd nie zdobył.

- Jesteśmy w trakcie przebudowy zespołu. Braki typowo techniczne czy umiejętności piłkarskie nadrabiamy walką – nic więcej nam nie zostało. Szkoda, że mamy kilka kontuzji, paru chłopaków jest chorych. Na razie należy uzbroić się w cierpliwość – przyznał szkoleniowiec Pogwizdowa. - Dla mnie bardzo pozytywnie, że ci chłopcy, którzy jeszcze pół roku temu grali w trampkarzach, robią ten postęp. Na pewno nie grozi nam sytuacja, że zostaniemy bez piłkarzy – dodał.

 

 

ap

źródło: ox.pl
dodał: Andrzej Poncza

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: