O jedną kolejkę mniej - zmiany

Osoby, które zaopatrują się w dużych marketach z pewnością zauważyły tą zmianę – zniknęły osobne kasy w stoiskach alkoholowych. Co to oznacza w praktyce? O jedną kolejkę mniej.

Pierwszego lipca weszły w życie nowe przepisy, dzięki nim być może uda nam się zaoszczędzić nieco swojego cennego czasu. Gorsza wiadomość jest taka, że sprzedawcy, którzy do tej pory obsługiwali stoiska kasowe z alkoholem mogą czuć się zagrożeni utratą pracy.

- Dobrze się stało, że w tym temacie zmieniły się przepisy i łatwiej jest kupić alkohol w sklepach wielkopowierzchniowych – podkreśla Mariola Kozyra z Cieszyna – nieraz musiałam stać w gigantycznej kolejce po wino, a chwilę później w kolejnej, żeby zapłacić za resztę zakupów. Koszmar, zwłaszcza jeśli przede mną stała jeszcze osoba mało zdecydowana i nie wiedziała, który trunek będzie dobry dla wujka na imieniny. Uff na samo wspomnienie tracę cierpliwość...

Zmiany mają być udogodnieniem dla wszystkich, również dla właścicieli sklepów, którzy nie będą musieli już ewidencjonować sprzedaży na wydzielonym stanowisku z alkoholem na osobnej kasie .

Od 1 lipca weszła w życie jeszcze jedna zmiana związana z nowelizacją ustawy o ograniczeniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców. Co się zmieniło wraz z datą 1 lipca? Alkohol niskoprocentowy będzie można kupić w bufecie lub wagonie restauracyjnym, a następnie legalnie spożyć w swoim przedziale, czy w Warsie. Jedni się z tego powodu cieszą, inni mają sporo obaw.

- Ja nie należę do osób, które z tych zmian się cieszą – podkreśla Maciej Nowak, mieszkaniec Cieszyna – ponieważ dużo podróżuję obawiam się o dwoje bezpieczeństwo. Nieraz miałem okazję jechać w towarzystwie pijanych podróżnych, to naprawdę nic przyjemnego.

BsK