Niebezpieczne pamiątki w Bąkowie

Takiego znaleziska nie spodziewał się Janusz Łabaj z Bąkowa. Jeden, drugi, trzeci... i tak uzbierało się czternaście niewypałów. Chociaż od zakończenia działań wojennych minęło tyle lat to nadal spotykamy pozostałości po tych wydarzeniach.

Ze względu na potworny smród i potężną ilość komarów i much pan Janusz rozpoczął oczyszczanie rowu wokół domu.- Odcinek od którego rozpocząłem nie był czyszczony od wojny – mówi Janusz Łabaj z Bąkowa - W trakcie kopania napotkałem na niewypały z okresu II wojny światowej. O sytuacji powiadomiłem Policję w Strumieniu, która zawiadomiła saperów z Gliwic.

Niewypały znajdowały się pół metra pod ziemią...

- Wiedziałem, co to takiego i że ważne jest odpowiednie postępowanie. Nie chcieliśmy przerywać prac, więc wyciągnęliśmy niewypał delikatnie na powierzchnię i wróciliśmy do kopania rowu. Okazało się jednak, że takich znalezisk jest więcej w ziemi. Najpierw pojawiło się dziesięć sztuk. Zgłosiłem odkrycie, przyjechał patrol saperów z Gliwic, zabrali... – wyjaśnia mieszkaniec Bąkowa.

Później pojawiły się jeszcze cztery kolejne... - Kopaliśmy dalej w tym samym ciągu co poprzednio i tak natknęliśmy się na następne niewypały. Aktualnie zaprzestaliśmy dalszych prac, bo uważam, że niesie to za sobą ogromne ryzyko zagrożenie życia, nie tylko dla mnie, ale również dla moich sąsiadów. Łącznie przekopałem około osiemdziesięciu metrów. Myślę, że w innych miejscach też niewypały mogą być -  dodaje mieszkaniec Bąkowa.

Dom Janusz Łabaja doskonale pamięta czasy II wojny światowej. - Dom jest w posiadaniu naszej rodziny od 1920 roku, ponieważ stał na „linii ognia” ma ślad po wyrwie, którą zrobił pocisk wystrzelony z czołgu - wspomina pan Janusz – wiemy, że należy zachować należyte środki ostrożności po odnalezieniu niewypału, boimy się jednak, bo jeśli „tego” na naszym terenie jest więcej... strach pomyśleć, tyle się teraz mówi, że mimo zakończenia działań zbrojnych wojna nadal zbiera ofiary.

BsK