Najważniejszy jest człowiek
Ludzie trafiają tutaj z różnych powodów. Są osoby niepełnosprawne, z wyższym wykształceniem , osoby po podstawówkach, zakładach karnych, domach dziecka, młodsi i starsi. Powodów i sytuacji, które spowodowały, że dzisiaj razem mieszkają jest wiele. Jedni przyszli na krócej, inni zostaną dłużej.
Jedni mówią, że nie warto pomagać pijakom, inni wahają się z udzieleniem odpowiedzi. Centrum Edukacji Socjalnej w Cieszynie uważa jednak, że taka pomoc jest ogromnie ważna. CES nie wychodzi z założenia, że jeśli ktoś jest alkoholikiem to należą mu się szczególne względy, nie dostaje od nich niczego na tacy, to sam zainteresowany musi się postarać o to, żeby było lepiej i walkę o to stoczyć sam. Centrum Edukacji Socjalnej w Cieszynie przy ulicy Błogockiej 30 może mu jedynie w tej walce towarzyszyć i robi to już od 6 lat.
CES jest wewnętrzną jednostką organizacyjną Stowarzyszenia Pomocy Wzajemnej „Być Razem”. Powstało w 2004 roku po połączeniu Stowarzyszenia na Rzecz Integracji i Wspierania Rodziny „Być Razem” i Cieszyńskiego Stowarzyszenia Pomocy Wzajemnej „Barka”. Funkcję kierownika Centrum Edukacji Socjalnej w lipcu 2008 roku objęła Anna Kot, która z tym miejscem związana jest od lutego 2002 roku, początkowo jako wolontariuszka.
Dom Wspólnoty jest domem czasowego pobytu, czas przebywania w nim zależy od indywidualnych potrzeb mieszkańców. Umownie jest to okres dwóch lat, zdarza się jednak, że ktoś potrzebuje tego czasu więcej lub mniej.
- Pobyt w tym miejscu jest momentem w życiu na to, żeby zastanowić się nad sobą, poukładać swoje sprawy i wybrać tą odpowiednią drogę. To również czas na załatwienie czasami bardzo prostych, ale bardzo ważnych kwestii, jak wymiana dokumentów, uregulowanie spraw urzędowych – mówi pan Andrzej były mieszkaniec Domu Wspólnoty.
Czas dwóch lat sprzyja również odnowieniu kontaktów z własną rodziną, znalezieniu mieszkania, pracy, podjęciu decyzji o leczeniu lub związaniu się z CES na stałe, bo i taka możliwość istnieje. Są osoby, które zdecydowały o tym, że chcą zamieszkać w grupie i obecnie w domach docelowych tworzą kilkuosobową wspólnotę. Warunkiem wspólnego zamieszkania oprócz stałego dochodu jest roczny pobyt w domu czasowym.
- Bardzo ważnym czynnikiem w Centrum Edukacji Socjalnej jest atmosfera, która towarzyszy mieszkańcom. Pod jednym dachem przyszło żyć zupełnie innym, niespokrewnionym osobom. Każdy ma swój pomysł na życie i za sobą bardzo różne, ciężkie doświadczenie. Ludziom, którzy tutaj trafili przychodzi zmierzyć się z tymi realiami – dodaje były mieszkaniec ulicy Błogockiej.
Jednak jednym z celów wspólnoty jest rozwiązywanie i takich problemów oraz wspieranie członków w ciężkich chwilach. Do CES nie trzeba być kierowanym i nie potrzebne jest skierowanie. O przyjęciu osoby decydują wszyscy jego mieszkańcy. Przyszły lokator zasiada na „gorącym krześle” i opowiada o sobie i swoim dotychczasowym życiu. Czasami pada decyzja odmowna i starający się o miejsce nie zostaje przyjęty. Zdarza się to wtedy, gdy sam zainteresowany ukrywa na przykład fakt uzależnienia przed grupą.
W każdym miejscy, również w tym, obowiązują pewne zasady. Wspólne zamieszkiwanie par w pokoju możliwe jest wyłącznie w przypadku małżeństw. CES nie pełni również funkcji noclegowni, ani też schroniska, Każdy mieszkaniec powinien mieć swój pokój i swoją prywatność. Główną zasadą Domu jest wstrzemięźliwość od spożywania napojów alkoholowych. Decyzja o wypiciu to jednocześnie decyzja o opuszczeniu domu. Alkomat tutaj nie jest potrzebny, współmieszkańcy osobę nietrzeźwą wyczują natychmiast. Reakcja na złamanie zasad również jest natychmiastowa. Jednak ten błąd można jeszcze naprawić.
(bsk)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.