Kwaśnica najlepsza w górach!
Miało być na bogato i było! 90 kilogramów mięsa, 40 kilogramów kapusty, 40 litrów kwasu z kapusty, grzyby, cebula, dodatki smakowe, czosnek i majeranek. - wylicza Wiesław Wróblewski, kucharz ze stowarzyszenia Beskidzkie Smaki. W sumie tysiąc porcji kwaśnicy. Tyle tej pysznej potrawy przygotowano na ustrońskim rynku. Ostatnie przyprawy do garnka dorzucał Artur Kluz, przewodniczący Rady Miejskiej Ustronia. On też jako jeden z pierwszych próbował potrawy. Jak przeżyje, możecie państwo spokojnie jeść – żartował Wiesław Wróblewski. Pomocy wzywać nie był trzeba, a chętni co rusz podchodzili po kolejne porcje kwaśnicy.
Bardzo smaczna, lepszej w Ustroniu chyba nie jadłam. Wyczuwalny jest czosnek, którego kwaśnica potrzebuje. Są też zioła i grzyby. Jestem mieszkanką Ustronia, specjalnie przyszłam porównać tutaj swoją kwaśnicę z tą tutaj serwowaną na rynku. – przyznaje Teresa Greń, która na degustację przyszła z córką Martyną.
Byli też i tacy, którzy tej zupy próbowali pierwszy raz w życiu. Pyszna, chyba namówię żonę, żeby zaczęła gotować. Jestem z Dolnego Śląska, nie znałem tego smaku wcześniej – przyznał Krzysztof Kobielusz, który ferie spędza w Beskidach.
Oczywiście, skoro była regionalna kuchnia, były też góralskie zespoły. Uczestnikom towarzyszyła muzyka kapel Wicher, Póki Co i Sarpacka. Cieszymy się bardzo, że ten nasz produkt regionalny tak licznie przyciągnął mieszkańców i turystów. Liczymy, że poprzez to będą nas często odwiedzać – mówi Katarzyna Czyż Kaźmierczak naczelnik wydziału promocji Ustronia. Jak zapowiada, samorząd ma kolejne pomysły na promocję gminy poprzez regionalną kuchnię i już zapowiada kolejne kulinarne imprezy w Ustroniu. Będziemy chcieli rozpieszczać naszych gości tego typu wydarzeniami i festiwalami. Będzie tego dość dużo – dodaje.
JB
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.