Kelnerzy wrócili po 71 latach
Trzydziestu śmiałków wystartowało w reaktywowanym po 71 latach „Biegu Kelnerów”. W sobotę w Wiśle powrócono do tej imprezy.
Bieg miał stać się, coroczną imprezą – jednak zorganizowany w 1938 roku rywalizacja kelnerów była pierwszą i ostatnią. Organizację kolejnych edycji przerwała wojna.
Jak wspomina Józef Husar, którego ojciec – Ernest - wygrał bieg w 1938 roku – tata często wspominał tą imprezę.
W pierwszym biegu wystartowały dziewczyny – one do przebiegnięcia miały kilometr. Dwa następne biegi - w nich już rywalizowali panowie. Niektórzy ćwiczyli, inni nie, niemniej każdy trochę denerwował się przed biegiem. Tym bardziej, że w dłoni trzeba było trzymać tacę, a na niej dwie butelki i szklankę napełnioną napojem.
- kończy Paweł Brągiel ze Stowarzyszenia Przyjaciół Miasta Wisły Imko Wisełka, organizator zawodów.
Ostatecznie po zsumowaniu czasu biegu i punktów karnych za rozlanie napoju, I miejsce zajął Krzysztof Ważny. On też otrzymał główną nagrodę, czyli 1000 zł i szwajcarski zegarek marki DOXA – ta sama firma fundowała także nagrody 71 lat temu. Zwycięzca pojedzie także na zaproszenie prof. Jerzego Buzka do Brukseli.
Miejsce II w biegu zajęła Joanna Cieślar uczennica ZSGH Wisła, trzeci na podium uplasował się Mateusz Dudek z Zespołu Szkół nr 7 w Tychach.
Jan Bacza
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.