Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

III Rajd Łunochodów

W sobotę, 18 sierpnia w Istebnej odbył się III Rajd Łunochodów. Niewtajemniczonych informujemy, że 'łunochody' to lokalna nazwa ciągników własnej konstrukcji.

 

Organizatorzy przewidzieli dla uczestników trzy konkurencje. Pierwszą był tor przeszkód - konkurencja wymagająca nie tylko umiejętności kierowania pojazdem, ale także celnego oka, czy wprawy w rąbaniu drzewa. Żaden z kierowców nie zaliczył czystego przejazdu, toteż o końcowym zwycięstwie Dariusza Olszewskiego z Kiczyc zadecydowała najmniejsza ilość punktów karnych. Drugie miejsce zajął Stanisław Niemczyk z Koniakowa (najlepszy czas netto), a trzecie Grzegorz Michalik z Częstochowy.

Przewidziana jako druga konkurencja - próba szybkości (wyścig dookoła boiska) - została przerwana z powodu zbyt dużego zagrożenia dla widzów. Tak więc uczestnicy zawodów przystąpili do rywalizacji w toczeniu opon wokół własnego pojazdu. Była to konkurencja w sam raz dla posiadaczy małych łunochodów, a więc tych, którzy w konkurencjach szybkościowych zwykle pozbawieni są szans na dobry wynik. Po przeprowadzeniu eliminacji wyłoniona trójkę finalistów, wśród których najlepszy okazał się Józef Suszka z Istebnej, który minimalnie wyprzedził Józefa Juroszka również z Istebnej oraz zwycięzcę pierwszej konkurencji Dariusza Olszewskiego.

Ostatnia próba sił miała charakter szybkościowo-sprawnościowy. Zawodnicy najpierw swoim pojazdem mieli do pokonania kilkumetrowy odcinek toru, następnie musieli się zatrzymać, opuścić łunochod i z dwoma oponami w dłoniach przebiec do mety. Zwycięzcą tej konkurencji okazał się Mirosław Waszut z Koniakowa, który popisał się sporymi umiejętnościami ekwilibrystycznymi przy opuszczaniu swojej maszyny. Drugie miejsce zajął Łukasz Martynek z Wisły, kierujący najpotężniejszym gabarytowo pojazdem (po niewielkich przeróbkach mógłby startować w konkurencji kombajnów), a na trzeciej pozycji uplasował się mieszkaniec Koniakowa Grzegorz Ptak.

Jak to zwykle w takich imprezach bywa sportowa rywalizacja przeplatała się z elementami humorystycznymi. Bo jak inaczej nazwać złamanie siekiery podczas rąbania drzewa, czy pomoc kibiców - zawodnikowi, któremu zgasł silnik, po to tylko, by go nagle opuścić tuż przed metą.

Na koniec wspomnijmy, o pokazie kilkuletniego Bartosza Cudoka w Orzesza, który na swoim maleńkim pojeździe (oczywiście również konstrukcji domowej) pokazał, że już wkrótce będzie z niego bardzo dobry kierowca. Szkoda tylko, że nie doczekał do końca trzeciej konkurencji, by móc ukazać swój kunszt na specjalnie dla niego przygotowanej trasie (uproszczonym torze przeszkód).

 

źródło: SRiWR "OLZA"
dodał: MD

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: