Hubertus i pokot w Zebrzydowicach
Od rana myśliwi polowali na terenie swojego obwodu łowieckiego. Efekty polowania można zobaczyć na załączonych fotografiach (zobacz fotoreportaż). Po polowaniu Hubertowskim w szkółce leśnej na „Grabinie” ksiądz proboszcz Marian Brańka odprawił uroczystą mszę, w której uczestniczyli myśliwi z rodzinami, zaproszeni goście, władze samorządowe oraz mieszkańcy gminy.
- Jak mówi dzisiejsza ewangelia, kto w małych rzeczach jest wierny Bogu, ten i w wielkich będzie wielki – mówił podczas kazania ks. Marian Brańka. – Na całość życia narodu składa się również utworzone przed laty to koło łowieckie, które też jest po to, ażeby służyć nie tylko sobie ale i służyć innym, aby służyć dobru wspólnemu. Mickiewicz powiedział kiedyś takie piękne zdanie, że człowiek jest urzędnikiem wysokiego stanu, wszystko służy jemu a on tylko Panu. – dodał ks. proboszcz
Na zakończenie uroczystości odbył się tradycyjny pokot, czyli obrzęd zakończenia polowania, podczas niego składany jest raport z przebiegu polowania, co zostało upolowane oraz ogłasza się nazwisko tego, kto został królem polowania, a w tym roku został nim Marek Foltyn (upolował lisa, 4 bażanty i kaczkę). Z kolei pierwszym wicekrólem został Stanisław Foltyn (2 zające i 2 bażanty), drugim wicekrólem został Mariusz Fuks (7 kogutów)
Na zakończenie nie zabrakło poczęstunku składającego się z prawdziwego myśliwskiego bigosu.
(red)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.