Czy Prezydent przyjedzie na Zaolzie? Konferencja prasowa Kongresu Polaków w RCz
Działaczom Kongresu zależy, aby w przyszłym roku, roku „wielu rocznic na Zaolziu” – jubileuszu powstania Polskiego Związku Kulturalo-Oświatowego czy założenia Harcerstwa Polskiego, a także 85 rocznicy tragicznej śmierci asów polskiego międzywojennego lotnictwa Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury, właśnie w tym miejscu gdzie „rozpoczęli swój start do Wieczności” pojawił się Prezydent Rzeczypospolitej wraz ze swoim czeskim odpowiednikiem Milošem Zemanem. – Żwirkowisko w całej historii 85 lat zawsze łączyło Czechów i Polaków, czeski naród i polski podchodzą do tego miejsca z wielką estymą – powiedział prezes KP Mariusz Wałach.
Propozycja wizyty polskiego prezydenta w Cierlicku – po raz pierwszy od 1938 roku – była jedną ze spraw, jakie delegacja Kongresu podnosiła podczas swej niedawnej wizyty w Warszawie. Ponadto – o czym poinformowano na konferencji – w rozmowach z decydentami w Senacie i MSZ przedstawiono trudną sytuację związaną z wydawanym przez KP „Głosem Ludu”. – Dystrybucja gazety jest droższa od produkcji – nadmienił Wałach, a w Republice Czeskiej monopol na kolportaż i prenumeratę ma poczta. Poruszano również kwestie polskiego szkolnictwa na Zaolziu, szczególnie z uwzględnieniem współpracy między placówkami w Polsce i na Zaolziu, możliwości wymiany młodzieżowej. Uzyskano wsparcie na kolejne edycje „Zielonej szkoły nad Bałtykiem” – corocznych wyjazdów uczniów klas siódmych nad polskie morze. Nie udało się natomiast uzyskać miejsca dla przedstawiciela Zaolzia w działającej przy marszałku Senatu Polonijnej Radzie Konsultacyjnej. – Czyli będziemy pracowali z „planem B” – tajemniczo i półżartobliwie skonstatował wiceprezes KP Józef Szymeczek.
Na zakończenie pełnomocnik KP ds wdrażania „Wizji 2035” Zygmunt Rakowski, (w maju br. publikowaliśmy z nim rozmowę na temat tego dokumentu) pochwalił się, że od grudnia będzie działał Fundusz Rozwoju Zaolzia. – Cały Fundusz jest zorientowany na wspieranie działań nowych i innowacyjnych w kierunku rozwoju polskości i promocji Zaolzia – powiedział Rakowski. Pochwalił się też „akcją naklejkową”, do której doszło z inicjatywy działacza miejskiego koła PZKO w Sibicy Stanisława Kołka; otóż na wejściu do wybranych sklepów, restauracji i instytucji publicznych głównie w Czeskim Cieszynie zaczęły pojawiać się nalepki z biało-czerwoną flagą i tekstem: „Mówimy również po polsku i po naszymu”. – Sami nasi współziomkowie wstydzą się mówić w sklepie w swoim języku – wytłumaczył cel akcji Rakowski, ale zwrócił też uwagę, że sporo mieszkańców prawego brzegu Olzy próbuje mówić łamaną czeszczyzną, nie zdając sobie sprawy, że doskonale będzie zrozumiana i obsłużona po polsku. – A trzeci aspekt to po prostu informacja dla czeskiej większości, że element polski nadal tu istnieje.
(ÿ)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.