Bomby nie było, jego złapali
Do zdarzenia doszło w miniony wtorek tuż po 15-stej w biurowcu przy ulicy Polnej w Warszawie. Do sekretariatu jednej z firm zadzwonił mężczyzna oznajmiając, że w pomieszczeniach jest bomba a pracownikom pozostało jeszcze tylko 15 minut czasu. Zanim przerażona tym, co usłyszała kobieta zdążyła zadać jakiekolwiek pytanie rozmówca rozłączył się.
Informacja o alarmie bombowym trafiła do stołecznego stanowiska kierowania. Natychmiast rozpoczęto ewakuację około 3 tysięcy osób a policyjni pirotechnicy przez 3 godziny sprawdzali biurowiec w poszukiwaniu rzekomej bomby. Kiedy wiadomo już było, że w budynku jest bezpiecznie i nie ma w nim żadnego ładunku wybuchowego pracownicy wrócili do pracy. Ustalenia procesowe i praca operacyjna we współpracy z policjantami z powiatu cieszyńskiego już następnego dnia po zdarzeniu doprowadziły policjantów do Wisły.
Ustalenia policjantów się potwierdziły, wspólnie z funkcjonariuszami z Wisły, został zatrzymany mieszkaniec tego miasta – informuje aspirant Rafał Domagała rzecznik cieszyńskiej komendy.
Zobacz wideo:
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.