Aż czarno od dymu! W Brennej o paleniu odpadów zielonych
„ wjeżdżając w sobotę do Brennej, unosił się tak silny dym, aż mnie to zdziwiło" – takie opinie można spotkać w komentarzach pod postem władz Gminy Brenna, przypominającym o zakazie spalania:
- Okres jesieni jest czasem porządków w ogrodach przydomowych. Wtedy tumany dymu unoszą się nad domami. Przyczyną takiego widoku jest nie rozpoczęty sezon grzewczy ale palenie suchych liści, skoszonej trawy, przyciętych krzewów i innych odpadów zielonych. Należy wspomnieć, iż według obowiązującego prawa czyli Uchwały Rady Gminy Brenna w sprawie przyjęcia regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Brenna, która mówi wyraźnie, iż odpady zielone powstające na terenie nieruchomości w wyniku pielęgnacji zieleni (uschnięte chwasty, wygrabione liście, skoszona trawa, przycięte krzewy) należy poddać procesowi kompostowania z przeznaczeniem do własnego użytku. W przypadku braku możliwości ich kompostowania na miejscu należy przekazać je podmiotowi odbierającemu odpady komunalne – informują władze.
Komentujący post zauważają, że ceny za wywóz takich odpadów są zbyt wysokie:
Gmina Brenna nie dziwi mnie fakt spalania traw, liści i innych w momencie gdy gmina zamknęła możliwość wywozu odpadów do przeznaczonych do tego kontenerów a za to nałożyła kosmiczne ceny za wywóz odpadów zielonych. Ps. Cena liczona od metra sześciennego, w momencie spytania skąd wiadomo ile to metrów zawsze pada odpowiedź "na oko".
Niektórzy zauważają, że właściciele domków letniskowych również mają problem z odbiorem biośmieci:
Super, to teraz proszę napisać o częstotliwości i kosztach odbioru odpadów bio na terenie gminy dla właścicieli działek i domów letniskowych.
My musimy wywozić odpady osobówką do Rudy Śląskiej i wystawiać je u siebie ponieważ kompostownik nie wystarczy.
To jest chore.
Jako gmina powinniście zaproponować w takiej sytuacji po przystępnej cenie wywóz wiosną i jesienią.
( 2 terminy wystarczą)
Wtedy problem palenia liści i odpadów by się zmniejszył.
"jest kilka firm odbierających odpady. A w gminie nie pozwalają na podpisanie umowy z tą firmą, która zabiera wszystkie odpady, bo nie jest się mieszkańcem. Do płacenia podatków i innych pierdół człowiek jest mieszkańcem a do odpadów nie? Już dawno nie ma obowiązku meldunku ale gmina tego nie potrafi pojąć, a fakt że ktoś mieszka tam około 7 miesięcy też nie jest wystarczające." – zauważa inna osoba.
Co na te głosy władze Brennej? Wysłaliśmy zapytanie do włodarzy Brennej dotyczące odbioru bioodpadów na terenie gminy Brenna. Do tematu powrócimy.
Red.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.