Zmarzli ogrodnicy zaatakowali

Zimni ogrodnicy albo zmarzli ogrodnicy, to wspomnienia św. Pankracego, św. Serwacego i św. Bonifacego. Zwykle w tym czasie można obserwować pogorszenie pogody i spadek temperatur. Dziś wiemy, że jest to tradycyjne zjawisko klimatyczne, charakterystyczne dla środkowej Europy, kiedy to mniej więcej w połowie maja, po okresie utrzymania się w naszym regionie wyżu barycznego, następuje zmiana i napływa niż baryczny, niosący zimne powietrze z obszarów polarnych.

Obserwacje w tym zakresie poczynili już nasi przodkowie, którzy, mimo iż nie zdawali sobie sprawy, z czego wynika zjawisko, wiedzieli doskonale, kiedy spodziewać się gwałtownego pogorszenia pogody – trzech zmarzłych ogrodników w tradycji śląska cieszyńskiego znanych jest od dawna. Mówi się, że wtedy można spodziewać się ostatnich tej wiosny przymrozków. Zwykle do tego momentu czeka się z wyniesieniem na zewnątrz najbardziej wrażliwych roślin. Chociaż nie ma żadnej reguły, ochłodzenie zwykle współpracuje z datami i faktycznie, trzy dni, będące wspomnieniem trzech świętych są zdecydowanie chłodniejsze. Często też w tym czasie w rejonach górskich można spodziewać się śniegu – wyjaśnia Czesław Stuchlik, miłośnik historii i folkloru z Pogwizdowa.

Jak widać, w tym roku, pogoda znów nie zapomniała o ogrodnikach. Chociaż w większej części regionu daleko nam do wspomnienia zimy, to gdzieniegdzie faktycznie pojawił się śnieg. Przypomniało o tym m.in. nadleśnictwo Wisła, pokazując ośnieżone tereny i wspominając, że z dnia na dzień pogoda zmieniła się o 180 stopni.

JŚ