Zima nie odstrasza kupujących

Sobota i środa to w Cieszynie dni targowe. Cieszyńskie parkingi zapełniają się wtedy samochodami i autobusami na czeskich numerach rejestracyjnych. Miejskie targowiska mają wielu zwolenników, którym nie straszna nawet obecna pogoda.

W ostatnią sobotę (11 grudnia) pomimo nie sprzyjającej pogody targowiska w Cieszynie tętniły życiem. Nic dziwnego można tutaj kupić niemal wszystko, choć są rzeczy, które cieszą się szczególnym wzięciem. - W okresie przedświątecznym to oczywiście choinki, stroiki i wszystko to czym można przystroić drzewko, ale nadal równie dobrze schodzą drzwi, wiklinowe meble i wózki dziecięce – mówi Krzysztof Foltyn, który oferuje szeroki wybór sztucznych choinek.

Rzeczywiście cieszyńskie targowiska to istna uczta dla kupującego. Jest tu niemal każda rzecz począwszy od ubrań, przez firany, lampy,maszynki do mięsa, garnki, warzywa, wędliny...

Cóż są amatorzy tłoku i bazarowego hałasu, ale są i tacy, którzy od niego stronią. - Odwiedziłam dzisiaj targ, chociaż pogoda nie zachęcała do wyjścia z domu. Powodem był brak ciepłych skarpet na zimę. Udało mi się je kupić, chociaż nie powiem, że cena była okazyjna. Rzadko zaglądam na targ, chociaż mieszkam od niego dosłownie klika minut drogi. Nie lubię tłoku – mówi pani Marzena.

Z zakupów zadowoleni są nasi sąsiedzi zza Olzy. - Mężowi kupiłam wełniane „bambosze”, będzie mu ciepło w stopy – uśmiecha się miła blondynka spacerująca wśród stoisk z odzieżą – córka upatrzyła sobie na jednym ze straganów zimową kurtkę, więc pewnie za moment przyjdzie mi za nią zapłacić.

Na targowiskach w Cieszynie najczęściej spotykanym klientem jest obcokrajowiec – Czech i Słowak. - Można powiedzieć, że to dzięki nim kwitnie handel w Cieszynie – dodaje pan Krzysztof właściciel straganu z choinkami. - Naszymi klientami są osoby w różnym wieku, choć najczęściej jednak odwiedzają nas ludzie starsi. Chyba przychodzą tu z przyzwyczajenia, często przekonani, że kupują taniej i robią dobry interes.

bsk