Zbawienne nocne przymrozki
16 stopni Celsjusza pokazywały w ubiegłą sobotę termometry w naszym regionie. To dwa razy więcej niż wynosi zwykła temperatura o tej porze roku. W tym tygodniu co prawda ochłodziło się, prawdopodobnie jednak nie oznacza to początku „prawdziwej" zimy.
Zdaniem specjalistów, obecna aura przypomina raczej przełom października i listopada, niż połowę grudnia. Na kaprysy pogody zareagowały zwierzęta. Do niedawna wędkarze łapali jeszcze szczupaki i okonie, które biorą tylko w ciepłej wodzie. Nadal bardzo aktywne są także jeże, które normalnie o tej porze roku na naszych polach stanowią już dużą rzadkość.
- Na gołyskich stawach i nad rzeką Wisłą można też spotkać czaple białe. To dość egzotyczne ptaki i w tej chwili powinny być na południu Europy. Z kolei z północy nie przyleciały do nas jeszcze jemiołuszki, które w grudniu z reguły już tu są. To zaś znaczy, że także na północy Europy jest jeszcze ciepło - mówi Jarosław Gil, ornitolog-amator ze Skoczowa.
Nietypowa aura oraz nadchodzące święta odbijają się na cenach warzyw. Droższe są cebula, marchew, pietruszka. Kilogram ziemniaków kosztuje obecnie złotówkę, normalnie zaś płaciło się 80 gr. Do tego wysoka temperatura źle wpływa na ich przechowywanie. - Handlujący twierdzą, że towar jest dobry, ale ziemniaki rzeczywiście gniją i sam mam nieraz problem, żeby odpowiednie wybrać na obiad -mówi Tadeusz Targosz, prowadzący wspólnie z żoną targowisko rolne w Skoczowie.
Wyjątkowo ciepła jesień martwi również cieszyńskich sadowników. - Takie temperatury to dla nas nic dobrego, ponieważ powodują nabrzmiewanie pąków kwiatowych. Jeżeli jesienna aura utrzyma się dłużej, drzewa mogą zacząć kwitnąć, a wtedy mróz zetnie pąki i będzie po owocach. Na szczęście, na razie rozwój pąków kwiatowych skutecznie hamują i osłabiają nocne przymrozki - tłumaczy Władysław Cienciała, sadownik z Zebrzydowic.
O zbawiennym wpływie nocnych przymrozków przekonują również rolnicy. Mimo to nietypowa temperatura może się jednak odbić na przyszłorocznych plonach. - Jeżeli nadal będzie tak ciepło, wegetacja niektórych roślin, zwłaszcza rzepaku, zostanie mocno pobudzona. Sytuacja taka może doprowadzić do jego wybujałości, a wtedy, gdy nadejdzie mróz, plantatorzy mogą się spodziewać strat -mówi Zdzisław Majętny, szef cieszyńskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
