Zamiast śniegu śmieci

Przyszła odwilż, stopniał śnieg, a naszym oczom ukazał się szary, brudny świat. Butelki, puszki, niedopałki, kartoniki po soczkach i psie odchody „zdobią” teraz naszą okolicę. Nic tylko czekać, aż znowu spadnie warstwa białego puchu i na moment zapomnimy o tym brzydkim widoku. Aż do wiosny.

Odwilż sprawia, że jak grzyby po deszczu rosną śmieci. Niestety za taki stan rzeczy sami sobie jesteśmy winni.

Sprzątanie psich kup powinno być takim samym odruchem jak poranne umycie zębów. Właściciele czworonogów skarżą się jednak, że nawet jeśli zabierają z sobą torebki, to nie mają gdzie ich później wyrzucić.

- Może problem polega również na tym, że koszy na śmieci w naszej okolicy jest zdecydowanie za mało – podkreśla mieszkaniec osiedla Liburnia w Cieszynie – Spacerując z psem musiałem przejść kawał drogi, żeby móc wyrzucić „psią kupę”, wreszcie się udało, ale i tak sporo się nachodziłem zanim znalazłem zwykły kosz, o takim z typowym przeznaczeniem nawet nie wspomnę. Wolę sobie też nie wyobrażać, jak musiałem wyglądać trzymając w reku ten dziwny pakunek.

Sklepy oferują różnego rodzaju artykuły, które ułatwią nam tą czynność, na przykład papierowe torebki na psie odchody z wbudowaną "łopatką" (cena ok. 7 zł), lub kieszonkowy zbierak w cenie ok. 20 zł.

Można również skorzystać z jednorazowych torebek dołączonych do oznakowanych pojemników na psie odchody, które w na przykład w Cieszynie znajdują się: w parku na Górze Zamkowej, w Parku Liburnia, w Parku Św. Trójcy, na Placu Teatralnym, na zieleńcu przy Placu Wolności i Kochanowskiego, oraz w Paku Kasztanowym, Pod Wałką, Kościelnym i na Cieślarówce.

- Widzę reakcję mijających mnie osób, kiedy sprzątam po swoim psie, patrzą na mnie, jakbym była jakaś „nawiedzona”. To upewnia mnie tylko w przekonaniu, że sprzątanie po swoim psie wywołuje nadal zaskoczenie i wielkie zdziwienie. Ten nawyk nie zakorzenił się jeszcze u nas – mówi spacerująca z pieskiem kobieta.

A co z resztą rzeczy, które szpecą naszą okolicę ?

bsk