Wisła nie chce Głębiec
W ubiegłym roku kilkukrotnie pisaliśmy o budynku dworcowym w centrum Wisły. Miasto ostatecznie go kupiło wraz z przyległym terenem: Wisła przejęła dworzec.
Operacja przejęcia dworca kosztowała gminę pół miliona. PKP chce jednak wyzbyć się swojego kolejnego mienia i zaproponowało miastu inną transakcję. Chodzi o dworzec kolejowy w Głębcach. Z pisma, które otrzymaliśmy jasno nie wynika, czy spółka chce oddać budynek za przysłowiowa złotówkę – mówi burmistrz Wisły Tomasz Bujok. Nie wiadomo też PKP czy chce go wycenić i sprzedać komercyjnie. Jak zastrzega Bujok - jeśli chodziłoby tylko o sam budynek, nie mamy w tym interesu, żeby go przejmować. Nie jest on nam do niczego potrzebny – mówi wprost.
Podobnie w ostatnich dniach podeszli do sprawy skoczowscy radni. Zobacz materiał Skoczów - co z dworcem PKP.
Jak tłumaczy burmistrz Wisły, w budynku w Głębcach są kasy i poczekalnia. Więc ta funkcja dworca musiałby być zachowana. Dodatkowo na górze są mieszkania. To wszystko, gdybyśmy przejęli dworzec, gmina musiałaby utrzymać i remontować z własnych funduszy. Więc żadnej korzyści nie ma z posiadania budynku, który wymaga koniecznego i pilnego remontu. Miasta na to nie stać – mówi włodarz Wisły.
Inaczej ma się sprawa, gdyby spółka chciała sprzedać gminie również przyległe do dworca tereny w Głębcach. Wówczas, miasto byłoby tematem zainteresowane. Można go jakoś zagospodarować - mówi Bujok. Temat trzeba jednak dobrze przemyśleć, bo jak zaraz dodaje Bojok, pomimo zakupu przez miasto budynków i terenu przy dworcu w centrum, ciągle pojawiają się problemy. Chodzi o to, że nie zinwentaryzowano tego, co mamy, nie ma żadnej dokumentacji. Są sytuacje, kiedy przez budynek przechodzi kabel z siecią trakcyjną. Obecnie nie ma toalet w tym miejscu. To są pewne problemy, które nie zostały zabezpieczone w umowie i teraz musimy próbować to wszystko. - kończy burmistrz.
Jan Bacza
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.