USA zwycięzcą Ulicznego Mundialu w Cieszynie

W dniach od 6 do 8 czerwca na płycie rynku w Cieszynie rządziła Piłka Nożna Uliczna. Stowarzyszenie Sportowe GramOLajf już po raz drugi postawiło właśnie na tę, a nie inną, dyscyplinę sportu, która jak się okazuje przyciąga i wzbudza niemałe zainteresowanie. Mimo, iż jest to, póki co, mało znana odmiana piłki nożnej.  Piłka uliczna to potężna dawka emocji i duży nakład siły, który trzeba w to włożyć. Można powiedzieć, że 2 razy po 7 minut to mało w porównaniu do 90 minut tradycyjnego grania, ale prawda jest taka, że tutaj są potężne interwały, są zrywy w jedną i drugą stronę. Zarówno bramkarze, jak i piłkarze mają bardzo dużo pracy. Piłka jest szybka i naprawdę trzeba się zmęczyć, żeby sobie pograć, a tym bardziej wygrać – przyznaje Trener Reprezentacji Polski Kobiet w PNU,Tomasz Figlarz.

Tomasz Figlarz przyjechał  do Cieszyna na II Uliczne Granie ze swoją drużyną kobiet reprezentujących Polskę w PNU.  Zagraliśmy w tym Turnieju w Cieszynie po raz pierwszy, więc dla nas to debiut, jednak myślę, że dosyć udany. Bo nie przynieśliśmy tutaj żadnego wstydu. Jest bardzo fajna atmosfera, fajni ludzie, poziom dosyć wysoki, słońce nam dopisuje, pogoda fantastyczna. Naprawdę bardzo fajnie – mówi Trener.

W Piątek ( 06.06 ) na cieszyńskim Rynku Turniej Piłki Nożnej Ulicznej rozegrała Młodzież ponadgimnazjalna. W tym roku do wspólnej sportowej zabawy zgłosiło się 9 szkół. Mimo, iż zacięta rywalizacja była do ostatniego gwizdka, w tym spotkaniu nie było ani wygranych, ani przegranych. Organizatorom bardziej zależało na pokazaniu młodzieży, jak grać w taki rodzaj piłki nożnej, jak odpowiednio zachować się na boisku, jak można aktywnie spędzać czas. Młodzież fajnie do tego Turnieju podeszła. Po meczu przybijali sobie piątki, nawet przegrani schodzili z boiska z uśmiechem na twarzy. Po prostu grali. Było to dla nich na pewno ciekawe doświadczenie – przyznał Wojciech Piszczek, prezes Stowarzyszenia GramOLajf.

Drugi dzień ( 07.06 ) Turnieju należał do różnych grup i środowisk społecznych. O pierwsze miejsce walczyło 16 drużyn, wśród których znalazła się wspomniana wcześniej Kobieca Reprezentacja  Polski w PNU. Jak przyznał Trener kobiecej ekipy, zwłaszcza panowie ostro rywalizowali z żeńską drużyną. Kto by chciał przegrać z kobietami? – zażartował Tomasz Figlarz, po czym dodał. Przegrać z nimi, to jednak nie żaden wstyd, bo dziewczyny grały trochę turniejowo, jak również w Mistrzostwach Świata i w różnych innych turniejach. Ja ich tutaj dziś jednak trochę wspomagam z Damianem Karczewskim – mówi Trener.

Mimo obecności tak silnych rywalek, w sobotę pierwsze miejsce na podium zdobyła drużyna CdF, czyli obecni Halowi Mistrzowie Cieszyna w piłce nożnej. Poziom tych rozgrywek był niesamowity – dodaje Wojciech Piszczek. Wielką niespodzianką tegorocznej edycji Ulicznego Grania była drużyna utworzona spontanicznie, a którą stworzyli uczniowie, którzy grali pierwszego dnia.  W piątek każda drużyna wystawiła swojego reprezentanta do turnieju sobotniego. I w taki sposób powstała ekipa, która drugiego dnia turnieju zajęła drugie miejsce. Spora niespodzianka, ale wszyscy im kibicowaliśmy, bo to było takie fajne – przyznał prezes GramOLajf.

Podczas ostatniego dnia Turnieju ( 08.06 ) gorąca atmosfera nie stygła, ani w pogodzie, ani wśród kibiców i zawodników. W Ulicznym Mundialu 2014 udział wzięło 16 drużyn. Każda ekipa przed Turniejem losowała państwo, które później podczas gry reprezentowała. I tak na przykład drużyna GramOLajf zagrała w barwach Niemieckich, a Polska Reprezentacja Kobiet wylosowała Bośnię i Hercegowinę. W tych właśnie barwach Polska Reprezentacja Kobiet zajęła III miejsce. Na drugiej pozycji znalazła się drużyna Skero Team reprezentująca Belgię, zaś zwycięzcą tegorocznego Ulicznego Mundialu została ekipa Sparta z USA.

Turniej Piłki Nożnej Ulicznej – Cieszyn 2014 wzbudzał nie tylko sportowe emocje. Podczas tego 3-dniowego spotkania na cieszyńskim rynku wszyscy, zarówno zawodnicy, kibice, jak i wolontariusze stworzyli zgraną ekipę. Mamy 43 wolontariuszy, w tym 12 chłopców. Wszyscy chętnie pomagają, i choć upał momentami doskwiera, to nie narzekają i czuwają nad całą imprezą. Pytają, czy potrzebna jest pomoc – przyznał Robert Walasek, odpowiedzialny za sztab wolontariuszy. Potwierdza nam się hasło wolontariatu GramOLajf „Wolontariuszu bądź bohaterem w swoim mieście”. Tak naprawdę ich zaangażowanie w pomoc innym i taka chęć nabycia nowych umiejętności, kompetencji, czy zbudowania relacji z innymi ludźmi sprawia, że naprawdę są bohaterami – z dumą podkreślał Wojciech Piszczek.

Marta Szymik