Urzędnicze spory
Jeśli w jakiejś sprawie spierają się urzędnicy oznacza to tylko jedno - poszkodowany jest petent. Cieszyńskie starostwo końcem ubiegłego roku po kontroli Państwowej Inspekcji Pracy musiało swoim pracownikom wypłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych za nadgodziny. Nadgodziny - dodajmy, których nie było. Bowiem zgodnie z prawem jeśli pracownik w poniedziałek przyjdzie do pracy na godzinę 8 a we wtorek na godzinę 7 - to zgodnie z prawem jest to już nadgodzina. Większość urzędów miast i gmin w Polsce zwyczajowo jeden dzień w tygodniu wydłuża swoje godziny pracy by petenci nie musieli brać urlopu aby cokolwiek załatwić. Jednak jak się okazuje jest to niezgodne z prawem - mówi nam wicestarosta cieszyński Mieczysław Szczurek.
•POSŁUCHAJ RELACJI
Starostwo z początkiem lutego zmieniło czas pracy i teraz po godzinie 15.30 w urzędzie nic nie załatwimy.
Tak nie może być - mówi nam burmistrz Cieszyna Bogdan Ficek. U nas jak na razie we wtorki mieszkańcy mogą popołudniem załatwić sprawy urzędowe.
•POSŁUCHAJ RELACJI
Jak długo jeszcze? Tego nie wiadomo. Jak dodaje burmistrz Cieszyna, za wszelką cenę będzie chciał pozostawić wydłużony czas pracy urzędu.
•POSŁUCHAJ RELACJI
Jak Szacuje Ficek, tylko we wtorki w godzinach popołudniowych z usług urzędu korzysta około 80 mieszkańców
Jan Bacza
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.