Urząd Celny w Cieszynie zostaje do lipca 2005 r.
10.12.2004 0:00
Daję wam szansę, utrzymam Urząd Celny w Cieszynie jeszcze przez pół roku - powiedział w środę, 8 XII, podczas spotkania z celnikami, szef Służby Celnej Wiesław Czyżowicz. Na liście przeznaczonych do likwidacji jednostek pozostał jednak oddział w Zebrzydowicach, przestanie on funkcjonować od stycznia 2005 r.
- Jeśli zdecydowałem się na wydłużenie czasu funkcjonowania urzędu, to znaczy, że widzę dla niego szansę - przekonywał W. Czyżowicz w odpowiedzi na zarzuty dziennikarzy, że jest to tylko przedłużenie agonii cieszyńskiej jednostki. Tłumaczył, że podjął taką decyzję ze względów politycznych, humanitarnych i organizacyjnych. A także dlatego, że wyniki jednostek celnych w pierwszym okresie przynależności Polski do UE mogą nie być reprezentatywne.
Informując celników o swojej decyzji, W. Czyżowicz namawiał ich jednocześnie do dobrowolnego zgłaszania chęci podjęcia pracy na granicy wschodniej. - Tam potrzeba około 900 ludzi, ale potrzebni są teraz, co będzie za pół roku - nie wiem - mówił. Dodał, że w tej chwili celnicy będą mieli jeszcze wybór miejsca pracy, później, jeśli nie zgodzą się na propozycje zwierzchników, stracą pracę bez prawa do odprawy.
W przyszłym roku czekają nas wybory do parlamentu. Tak więc jest bardzo prawdopodobne, że decyzje o przyszłości Urzędu Celnego w Cieszynie będzie podejmowała już następna ekipa rządząca. - Chcę zostawić po sobie dobre rozwiązania - stwierdził W. Czyżowicz, kiedy dziennikarze pytali go, czy nie spycha odpowiedzialności na kolejne rządy.
Szef Służby Celnej obiecał także celnikom, którzy już byli przenoszeni w inne miejsce, po likwidacji Izby Celnej w Cieszynie w ubiegłym roku, a nie dostali wynikających z przepisów świadczeń, że zaległe pieniądze zostaną im wypłacone.
- Jeśli zdecydowałem się na wydłużenie czasu funkcjonowania urzędu, to znaczy, że widzę dla niego szansę - przekonywał W. Czyżowicz w odpowiedzi na zarzuty dziennikarzy, że jest to tylko przedłużenie agonii cieszyńskiej jednostki. Tłumaczył, że podjął taką decyzję ze względów politycznych, humanitarnych i organizacyjnych. A także dlatego, że wyniki jednostek celnych w pierwszym okresie przynależności Polski do UE mogą nie być reprezentatywne.
Informując celników o swojej decyzji, W. Czyżowicz namawiał ich jednocześnie do dobrowolnego zgłaszania chęci podjęcia pracy na granicy wschodniej. - Tam potrzeba około 900 ludzi, ale potrzebni są teraz, co będzie za pół roku - nie wiem - mówił. Dodał, że w tej chwili celnicy będą mieli jeszcze wybór miejsca pracy, później, jeśli nie zgodzą się na propozycje zwierzchników, stracą pracę bez prawa do odprawy.
W przyszłym roku czekają nas wybory do parlamentu. Tak więc jest bardzo prawdopodobne, że decyzje o przyszłości Urzędu Celnego w Cieszynie będzie podejmowała już następna ekipa rządząca. - Chcę zostawić po sobie dobre rozwiązania - stwierdził W. Czyżowicz, kiedy dziennikarze pytali go, czy nie spycha odpowiedzialności na kolejne rządy.
Szef Służby Celnej obiecał także celnikom, którzy już byli przenoszeni w inne miejsce, po likwidacji Izby Celnej w Cieszynie w ubiegłym roku, a nie dostali wynikających z przepisów świadczeń, że zaległe pieniądze zostaną im wypłacone.
Komentarze
0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów.
Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz
regulamin
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: