Taki dziecka to skarb Istebnej. Bawiła je wójt i minister

krzysztof.nnn: mafia PiS pospołu z mafią leśną - fuj, ohyda

ciotka matylda: O! Jaka cudowna wiadomość! Ministrant Szweda ubogacił uroczystość! Już się bałem,że nie przyjedzie! I teraz pytanie do Szwedy, czy przywiózł pan jakiej podarunki, czy może brakło kasy bo woleliście przekazać na. TVP?

M53: Kabotki i brucliki to najbardziej pożądane wdzianka dla maluchów:):):):)Tylko w Istebnej tak cenne dary dzieciakom dają. A potem brak miejsca w przedszkolu, przepełnione klasy, drogie podręczniki, droga do szkoły po dziurach... żyć nie umierać,

Dick: Pan poseł i viceminister nie ma nic innego do roboty?

perpetua: czy to prawda, że Istebna to dziś już ostatnie i jedyne miejsce w Polsce gdzie wierchuszka PiS może poruszać się bez wzmocnionej obstawy SOP, Policji i antyterrorystów?

Skywalker: 700 tys. zł za grunty warte 4 mln zł — brzmi jak interes życia. I zapewne był nim dla Mateusza Morawieckiego, który w 2002 r. odkupił własność Kościoła na wrocławskim Oporowie. Premier tłumaczył, że zrobił to, ponieważ wierzył w rozwój stolicy Dolnego Śląska, ale tuż przed wejściem do polityki w 2015 r. przepisał działkę na żonę. Za intratną transakcją stał ks. Stanisław Żarski, który za rządów PiS awansował na generała, a okazał się współpracownikiem SB o pseudonimie "Pątnik".

Skywalker: taki znajomy ksiądz eSBek, to dopiero skarb w rodzinie PiS!...

Skywalker: a dzieci w parafii to z kolei często nie byle jaki skarb dla plebana i wikarych - oto tarnowska prokuratura sprawdza, czy osoby, które mając wiarygodną wiadomość o czynach zabronionych ks. Stanisława P., popełniły przestępstwa nie zawiadamiając o nich organów ścigania. Śledczy badają tym samym, czy zarzuty może usłyszeć m.in. wcześniejszy przełożony księdza P., biskup Wiktor Skworc, który przenosił duchownego z parafii na parafię oraz, pomimo wiedzy, że stanowi wielkie zagrożenie dla dzieci i młodzieży, wysłał go do pracy w Ukrainie. W 2002 r. bp Wiktor Skworc odwołał ks. Stanisława P. z urzędu proboszcza, a jako powód podał względy zdrowotne. W rzeczywistości rezygnacja ta była wymuszona przez władze diecezji, gdyż do kurii wpłynęły skargi od rodziców skrzywdzonego chłopca. Po tym P. został wysłany za granicę, gdzie nadal krzywdził dzieci. Tarnowscy śledczy do tej pory badali przestępstwa popełniane przez księdza Stanisława P. w Polsce i za granicą, ale po ponad dwóch latach zamknęli postępowanie z powodu przedawnienia. Prokuratura rozpoczęła jednak nowe śledztwo, tym razem sprawdza, czy przestępstwa księdza Stanisława P. nie były tuszowane. W zainteresowaniu śledczych jest tym samym również były biskup tarnowski Wiktor Skworc.