Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Szulki z Ustronia z „Perłą 2025”!

27 września podczas gali konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów” w Poznaniu ustrońskie Ewangelickie Stowarzyszenie Maria–Marta zostało uhonorowane prestiżową nagrodą Perła 2025. Wyróżnienie przyznano za szulki – unikalny, cieszyński specjał, który od lat pojawia się na świątecznych stołach w regionie.

27 września odbył się XXIV finał ogólnopolskiego konkursu, w którym wyróżniane są najlepsze produkty i potrawy regionalne. Podczas gali wręczono statuetki „Perła” oraz wyróżnienie „Klucz do Polskiej Spiżarni”. Konkurs od 2000 roku organizuje Polska Izba Produktu Regionalnego i Lokalnego wraz ze Związkiem Województw RP i ośrodkami doradztwa rolniczego.

To niezwykle ważne wydarzenie, które pokazuje siłę i różnorodność polskiej żywności. Dzięki takim inicjatywom możemy promować nasze produkty i tradycje kulinarne – podkreślił minister.

Wśród nagrodzonych "pereł" znalazły się także regionalne szulki, czyli bożonarodzeniowy przysmak ze Śląska Cieszyńskiego tworzone przez ustrońskie Ewangelickie Stowarzyszenie Maria–Marta, który od lat niestrudzenie promuje prezes stowarzyszenia Karina Wowry.

Smak dzieciństwa i zapach świąt

Jak opisuje Alicja Michałek z Muzeum Ustrońskiego, w okolicach Bożego Narodzenia trudno przejść obojętnie obok ewangelickiej fary w Ustroniu – z jej wnętrza unosi się bowiem zapach miodu i cynamonu. Dla mieszkańców to nie tylko smak, ale także wspomnienie świąt i rodzinnych wigilii.
Szulki to cienkie, chrupiące wafle o charakterystycznym cynamonowym posmaku, zwijane w rurki. Sama nazwa pochodzi od miejscowego słowa szulać, czyli zwijać. Co ciekawe – jak podkreśla Michałek – tego przysmaku nie znajdziemy nigdzie indziej, ani po polskiej, ani po czeskiej stronie Śląska Cieszyńskiego.

Od słowackich rudziarzy

Historia szulek sięga XIX wieku i ma związek z początkami ustrońskiego hutnictwa. Do miejscowej huty przybywali wówczas górnicy rud żelaza ze Słowacji – tzw. rudziarze.

Poszukując genezy szulek Karina Wowry zwróciła się do naszego Muzeum. I znów historia zatoczyła magiczne koło, gdyż, jak niemal wszystko w Ustroniu, szulki również wiążą się z początkami przemysłu hutniczego. Przywędrowały do nas w pierwszej połowie XIX w. ze Słowacji. A było to tak: w początkowym okresie działania huty w Ustroniu (będącej wszak kolebką przemysłu metalurgicznego na ziemi cieszyńskiej) do Ustronia werbowano specjalistów od górnictwa rudy żelaza, czyli tak zwanych rudziarzy. Przybywali do nas całymi rodzinami, wprowadzając nowe wzorce kulturowe, dotyczące nie tylko żywności, ale również estetyki zdobienia odzieży (haftów i koronek). Przywieźli ze sobą również szczypce do wypieku szulek, urządzenie nie znane dotychczas w naszym regionie. Słowackie rurki były jednak wytrawne, służące jako przekąska podczas spożywania piwa. Wypiekany przez rodziny rudziarzy rarytas zaczął inspirować ustroniaków, którzy zapragnęli stworzyć własne formy. Warunki ku temu mieliśmy, na terenie ustrońskiej huty działała bowiem odlewnia żeliwa, do której wejście prowadziło mniej więcej tędy, gdzie teraz uczniowie Zespołu Szkół Technicznych przekraczają progi swej placówki. To właśnie tam powstawały pierwsze w Ustroniu żeliwne szczypce do szulek, figurujące nawet w Księdze Wzorniczej Arcyksiążęcych Odlewów, zwanej „Musterbuchem”. Ich wysokość całkowita wynosiła 600 mm, wymiary płyty do wypiekania wraz z ramką 146x95 mm, a powierzchni roboczej 130x80 mm - pisze Alicja Michałek z Muzeum Ustrońskiego.

Szulki nosił kościelny

Z biegiem czasu szulki dołączyły do opłatków i na... plecach kościelnego wędrowały do parafian: 

Z biegiem lat słowacka forma coraz bardziej wnikała w lokalne tradycje, ponieważ używano jej do wypiekania opłatków świątecznych. W odlewni zmodyfikowano w tym celu wzór na płycie, zdobiąc ją reliefem o tematyce bożonarodzeniowej. Miało to związek ze starą protestancką tradycją, polegającą na dostarczaniu parafianom przez kościelnego opłatków wigilijnych przed Świętami Bożego Narodzenia. Ich wypiek, rozpoczynający się zwykle już w listopadzie, był produkcją chałupniczą, wykonywaną przez kościelnego oraz jego rodzinę. Natomiast w okresie adwentowym jego misja nabierała jeszcze innego wymiaru, zobligowany był bowiem do rozprowadzenia opłatków wśród wiernych, nieraz w najbardziej oddalonych zakątkach parafii. Kościelny poruszał się pieszo, nosząc swe wyroby na plecach w specjalnie przygotowanej drewnianej skrzyni. Podczas takiej wizyty każda rodzina otrzymywała od niego tradycyjny świąteczny winsz, a za swój trud pobierał wolne datki. Przedświąteczna wizyta kościelnego była w ustrońskich domach bardzo uroczystym wydarzeniem, na które czekały z radością głównie dzieci, liczące na słodki poczęstunek. I to właśnie z myślą o nich zmodyfikowano słowacki przepis na szulki, dodając do nich miód i cynamon. W ten sposób stały się słodkim dodatkiem, wyczekiwanym przez cały rok przez najmłodszych parafian, a kościelny rozprowadzał je jako unikatowy bonus do opłatka, będącego wszak wigilijnym symbolem pojednania i przebaczenia. To właśnie dzieci otwierały kościelnemu drzwi domu. Dlatego też podczas rozprowadzania opłatków chwila obdarowywania szulkami stanowiła punkt przeznaczony wyłącznie dla nich, stając się głęboko zakorzenioną i piękną tradycją. Zachowała się informacja, iż w XIX i na początku XX w. w niektórych parafiach, zwłaszcza po czeskiej dziś stronie Śląska Cieszyńskiego, opłatki wraz z szulkami wypiekali także nauczyciele, dorabiając w ten sposób do pensji. Zdarzało się również, iż nauczyciele wraz z młodzieżą z chórów ewangelickich zajmowali się dystrybucją opłatków i szulek, przy okazji zbierając datki na działalność. U nas jednak była to misja kościelnego - opisuje Michałek.

Przekaz z pokolenia na pokolenie

Do wypieku szulek używano lokalnych produktów: mleka, miodu, masła klarowanego i mąki. Z czasem pojawiły się również elektryczne szczypce, które ułatwiały pracę. Dziś wypiekiem zajmują się kobiety z Diakonijnego Koła Samarytanek przy Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Ustroniu.
Jak podaje Michałek, w okresie przedświątecznym panie przygotowują nawet 10 tysięcy sztuk tego przysmaku, a dochód ze sprzedaży przeznaczany jest na potrzeby osób starszych i niepełnosprawnych.

Pachnące rurki rozprowadzane są wśród mieszkańców Ustronia i okolic, a dochód przeznaczony jest na potrzeby osób niepełnosprawnych i starszych. Jak zdradza nam Karina, jej współczesna żeliwna maszyna do wypieku szulek posiada bożorodzeniowy relief i nie jest tania, a zakupić ją można wyłącznie na Słowacji, skąd pierwowzór dotarł na Śląsk Cieszyński. Oryginalna receptura jest ściśle tajna, starannie przechowywana w wybranych protestanckich rodach i przekazywana z pokolenia na pokolenie. A przepis, na podstawie którego wypiekane są szulki w ustrońskiej parafii, pochodzi z rodziny Wowry.

Jak dodaje Michałek, warto podtrzymywać tradycję:

Na koniec zaś warto podkreślić, iż tradycja rozprowadzania opłatków i szulek przez kościelnego zanikła u nas na początku lat 60. XX w. Dlatego też kontynuacja tego zwyczaju przez Karinę i jej stowarzyszenie jest niezwykle cenną formą upowszechnienia miejscowego dziedzictwa kulinarnego, ważną dla naszej lokalnej społeczności, ale i wartą popularyzacji na skalę krajową.

 

NG/mat.pras. [artykuł Alicji Michałek z Muzeum Ustrońskiego]

 

źródło: ox.pl
dodał: NG

Komentarze

2
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2025-10-10 10:00:13
Edward_Sanetra: Gratulacje. W Skoczowie jeszcze w latach 60-tych i na początku 70-tych kościelny od św. Piotra i Pawła p. Frydrychowski chodził przed świętami po domach z wielkim koszem, sprzedawał z niego opłatki i szulki. Te drugie nazywaliśmy po prostu "rurki", były świątecznym rarytasem.
2025-10-10 17:23:04
Juliet: Moja babcia Anna z Cieszyna z rodziną, robiła takie szulki od lat 60 -tych. Święta Bożego Narodzenia do dziś z szulkami.Przepyszne.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: