Szkaredno Strzoda
Dwa ciekawe zwyczaje odbywające się w Wielką Środę odnotowali etnografowie w naszym regionie. Otóż Jan Szymik w wydanej przez Sekcję Ludoznawczą PZKO książce „Doroczne zwyczaje i obrzędy na Śląsku Cieszyńskim” wspomina o poleni pomieteł, zniszczonych już brzozowych mioteł: „O zmierzchu chłopcy wychodzili za wieś lub za obrzeża miast i tam z zapalonymi zużytymi miotłami, często oblanymi smołą, żywicą lub nawet naftą, niby z pochodniami, biegali po miedzach i kopcach na pamiątkę poszukiwania Jezusa Chrystusa w ogrodzie Gethsemene” [znanym bardziej pod nazwą Getsemani lub Ogrójec — przyp.ÿ]. Niedopalone części, głównie rękojeści rzucano na stos i spalano w ognisku, a powstały popiół rozsypywano po polach, by zapewnić bogaty plon.
Drugim zwyczajem było chodzeni z judoszym. Była to słomiana kukła odziana w stare męskie łachy „przypominająca najczęściej Żyda”. Chłopcy obnosili ją po wsi, a „w końcu tę kukłę zrzucano z wysokiego drzewa, dachu jakiejś wyższej szopy lub stodoły (…), a następnie ją bito kijami, zabierano mieszek ze ‘srebrnikami’ i najczęściej spalano”. Owymi „srebrnikami” były na ogół kawałki kolorowego szkła, a nie prawdziwe pieniądze, gdyż zwyczajowo od Wielkiego Wtorku nie brano do rąk pieniędzy, argumentując to tym, że można być wtedy skoszonym przez szatana i popełnić jakiś niegodziwy czyn niczym Judasz Iskariota. [O tegorocznym chodzeniu z Judoszym w Skoczowie: Judosz przejdzie jak zwykle].
(ÿ)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
