Szeja/Szeja: Tytuł wywalczony na trzech kołach.
Po bardzo emocjonującej walce oraz przygodzie na ostaniem odcinku specjalnym załoga zajęła ostatecznie 22 miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu oraz czwarte w klasie 5. Dzięki ukończeniu tej imprezy, załoga wywalczały tytuł mistrzów Rajdowego Pucharu Polski 2012 w klasie 5.
– Walka w tym rajdzie była naprawdę wspaniała, rywalizacja oraz adrenalina na najwyższym poziomie! Organizatorzy w tym roku stanęli na wysokości zadania, przygotowując bardzo trudne, a zarazem szybkie odcinki specjalne. Mały błąd i można był stracić wszystko niemal w każdym miejscu na trasie… i niestety nam również się to przydarzyło. Na drugim OS-ie, na szybkim i podbijającym fragmencie, na tak zwanej „partii na odwagę” było zbyt odważnie… Przy ponad 100 km/h zaczęliśmy kręcić baczki i wylądowaliśmy w polu - to było pierwsze ostrzeżenie! Chwilę później znaleźliśmy odpowiednie tempo i dalej pojechaliśmy szybko, ale bez błędów. Niestety do miejsca, gdzie było dosłownie 2 cm za głęboko i o 200 m za wcześnie, bo tylko tyle brakowało do mety ostatniej próby. Na trzecim przejeździe tego odcinka na światło dzienne wyszedł korzeń, który spowodował u nas pęknięcie wahacza, a koło zaczęło odjeżdżać. Wtedy właśnie zaczął się dramat! Widzieliśmy już metę, a auto nie chciało nawet drgnąć z miejsca. Przez 20 minut, najdłuższych minut mojego życia, pokonaliśmy jakoś na trzech kołach te brakujące 200 m. Jest meta, jest tytuł mistrza klasy 5! Szkoda tylko, że było tak blisko, aby stanąć na podium generalki rajdu. Barbórka była ostaniem rajdem tego sezonu. Sezonu, który nie był dla nas łaskawy, ani szczęśliwy. Mimo tych wszystkich przygód cieszę się z tytułu i faktu, że „Babcią Astrą” pokonałem wszystkie Hondy w tym sezonie. Miejmy nadzieję, że przyszły sezon będzie jeszcze lepszy i znów będziemy mogli się dalej rozwijać. Ogromne podziękowania kieruję w stronę naszego głównego sponsora – firmy GK FORGE oraz dla firmy, która wsparła ten występ – WESOB. Za całosezonową współpracę dziękuje naszej rajdowej stajni EvoTech oraz pozostałym partnerom, na których zawsze mogliśmy liczyć. - komentuje start w rajdzie Jarosław Szeja (kierowca)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.