Sylwester nie pierz prania!
Pierwszy Sylwester odbył się w 999 roku, za panowania papieża Sylwestra II. Ludzie wierzyli, że wedle przepowiedni Sybilii w 1000 roku nastąpi koniec świata. Wróżka się pomyliła, tym samym ludzkości dając radość, która kultywowana jest co roku do dnia dzisiejszego.
Kultura ludowa Sylwestra zaopatrzyła w szereg przesądów, których przestrzegamy bądź nie, jednak wielu choćby z uśmiechem przywołuje je w ostatni dzień roku. Najpóźniej w Sylwestra musimy uregulować wszelkie długi - inaczej będą się za nami ciągły kolejny rok. Pamiętajmy, że lodówka w Sylwestra musi być pełna – inaczej w przyszłym roku czeka nas bieda. Do portfela wkładamy łuskę z karpia zjedzonego w wigilię, aby pilnował naszych finansów. W Sylwestra nie sprzątamy, bo wypędzimy z domu całe szczęście. Nie możemy też suszyć prania, bo to wróży niedostatek. Panny po północy powinny nastawić uszu, bo pierwsze usłyszane w rozmowach imię męskie ma być imieniem przyszłego ich męża. Pomyślność też wywróżymy z gwiazd. Jeśli niebo jest wyraźne – czeka nas dobry rok. Na zabawę sylwestrową powinno się też założyć nową bieliznę – to ma dać nam powodzenie u płci przeciwnej w przyszłym roku. I tak na wszelki wypadek o północy otwórzmy okno, wtedy dobre duchy zaprosimy do naszego domu, a to co złe uleci...
Dorota Kochman
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.