Światełko...w tunelu

 Dobre posunięcie

Bogdan Kasperek, dyrektor biura Stowarzyszenia Samorządowego ZiemiCieszyńskiej deklarację rządzących odebrał pozytywnie. - Jakakolwiek regulacja cen maksymalnych zapewne pozytywnie odbije się na budżetach uczestników naszej grupy zakupowej. Nie znamy dzisiaj formalnej strony oraz szczegółów rozwiązania, które planuje wprowadzić nasz rząd. Zakładamy jednak, że pozwoli ono na obniżenie ceny, którą w swoich ofertach przedstawią firmy zainteresowane ogłoszonym przez Stowarzyszenie Samorządowe Ziemi Cieszyńskiej przetargiem na zakup energii elektrycznej w roku 2023. - powiedział.

 Gdyby nie deklaracja o zamrożeniu cen, samorządy stanęłyby przed ogromnym wyzwaniem. Na Towarowej Giełdzie Energii ceny jednej MWh dochodziły w jednym tygodniu do 2,7 tys. zł brutto, by w drugim spaść do 2,3 tys złotych. - Proszę sobie wyobrazić teraz, że gminy płacące ponad 600 zł za MWh, muszą zmierzyć się z pięciokrotnym wzrostem cen. Łatwo obliczyć, że jeżeli samorząd rocznie płacił rachunki na poziomie 3,5 mln złotych, to teraz musiałby tę kwotę pomnożyć razy pięć. Wychodzi rachunek astronomiczny. To pokazuje skalę problemu. - powiedział Kasperek.

Nowi członkowie

Do grupy zakupowej prowadzonej przez stowarzyszenie należy obecnie m.in. 11 gmin położonych na Śląsku Cieszyńskim, a także samorządy Godowa i Marklowic z powiatu wodzisławskiego, Jastrzębie-Zdrój, oraz Łękawica położona na Żywiecczyźnie. - W tym roku przystąpiły do wspólnego zakupu kolejne samorządy - Cieszyn, Strumień i Marklowice w powiecie wodzisławskim. - powiedział Bogdan Kasperek. W skład grupy wchodzą również między innymi szkoły, Międzygminny Związek Komunikacyjny w Jastrzębiu-Zdroju czy Szpital Śląski w Cieszynie. - Jesteśmy jedną z większych grup zakupowych w kraju. I to jest nasz atut. - podkreślił dyrektor biura.

Korzyści z przynależności do grupy są oczywiste. Uczestnicy od lat kupują prąd taniej, mają również większą gwarancję, że nikt nie wypowie umowy w trakcie jej trwania. - Istotne jest także to, że zwiększmy szanse na to, że jakiś oferent na pewno w przetargu wystartuje. Liczba podmiotów w grupie sprawia, że jesteśmy w stanie nawet tych największych graczy zachęcić, aby chcieli nam sprzedać prąd. - wyjaśnił Kasperek. 

Za kilka tygodni okaże się jakie efekty przyniosą zapowiadane przez rząd

rozwiązania. (ach)